Wpływowy amerykański senator John McCain, były kandydat Republikanów w wyborach prezydenckich w 2008 roku, poleciał do Kijowa w związku z trwającymi tam demonstracjami zwolenników integracji europejskiej.
- Senator McCain leci na Ukrainę, aby spotkać się z przedstawicielami rządu, przywódcami opozycji i społeczeństwa obywatelskiego w tym krytycznym czasie, gdy Ukraińcy walczą o swoją przyszłość - powiedział cytowany w portalu informacyjnym "The Daily Beast" rzecznik senatora z Arizony, Brian Rogers
Portal zauważa, że McCain będzie najwyższym rangą przedstawicielem USA, który odwiedza Ukrainę odkąd rząd użył przemocy przeciwko demonstrującym zwolennikom integracji europejskiej. W ubiegłym tygodniu w Kijowie przebywała dyrektor wydziału ds. europejskich i euroazjatyckich w Departamencie Stanu USA Victoria Nuland. Senator McCain ma wylecieć do Kijowa jeszcze w piątek i pozostać w stolicy Ukrainy przez cały weekend. W niedzielę dołączy do niego inny amerykański kongresmen, Chris Murphy, Demokrata z Connecticut. Podroż jest koordynowana z resortem spraw zagranicznych. W związku z wydarzeniami w Kijowie McCain wydał w środę oświadczenie, w którym skrytykował użycie siły przez władze przeciw demonstrantom na Majdanie Niepodległości. - Takie podłe zachowanie narusza podstawowe uniwersalne prawa, a zwłaszcza wolność wypowiedzi i zgromadzeń - napisał, zapewniając, że "przyjaciele Ukrainy" będą domagać się "konsekwencji dla wszystkich przestępstw popełnianych w stosunku do Ukraińców, którzy w pokojowy sposób korzystają ze swych podstawowych praw człowieka".
- Coraz więcej Ukraińców pokazuje, że się nie boi. Ci dzielni mężczyźni i kobiety powinny wiedzieć, że nie są sami. Ich przyjaciele na całym świecie solidaryzują się z nimi - dodał McCain.
Do wizyty McCaina w Kijowie pozytywnie odniósł się na Twitterze szef polskiego MSZ Radosław Sikorski, informując o "przydatnych konsultacjach", jakie odbył z amerykańskim senatorem. "Gdy stawką jest wolność, tam zawsze pojawia się dobry senator" - napisał Sikorski.