Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz podpisał ustawy, które zaostrzają kary dla przeciwników władz i ograniczają działalność organizacji pozarządowych. Zwolnił też szefa swej administracji Serhija Lowoczkina, z którym pracował od 2010 roku.
Ustawy, przegłosowane dzień wcześniej w parlamencie z naruszeniem procedur przez rządzącą Partię Regionów i komunistów, zostały skrytykowane jako niedemokratyczne przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone.
Opozycja, która twierdzi, że te akty prawne wymierzone są w trwające na Ukrainie demonstracje zwolenników integracji europejskiej, apelowała do Janukowycza, by nie podpisywał ustaw.
Zwolniony prezydenckim dekretem Lowoczkin podał się już raz do dymisji, gdy 30 grudnia, w wyniku brutalnego ataku milicji na stołeczny Majdan Niepodległości, rannych zostało kilkadziesiąt osób, głównie studentów kijowskich uczelni. Janukowycz odrzucił wówczas jego wniosek. Dobrze poinformowany tygodnik anglojęzyczny "Kyiv Post" napisał na swej stronie internetowej, że według jego źródeł przyczyną zwolnienia Lowoczkina był jego sprzeciw wobec podpisywania przez prezydenta ustaw uchwalonych w czwartek przez Radę Najwyższą Ukrainy.
Według agencji Interfax-Ukraina wraz z Lowoczkinem do dymisji podali się rzeczniczka Janukowycza Daria Czepak oraz szef prezydenckiego Narodowego Centrum Badań Strategicznych Andrij Jermołajew. Po dekrecie w sprawie Lowoczkina administracja Janukowycza opublikowała także dekret o zwolnieniu dowódcy wojsk lądowych Ukrainy, generała Hennadija Worobiowa.
Relacjonując te wydarzenia, telewizja informacyjna 5. Kanał przywołuje wypowiedzi ukraińskich politologów, którzy twierdzą, że na Ukrainie realizowany jest rosyjski scenariusz konfrontacji między władzami a opozycją.
Krytykowane przez opozycję zmiany prawne, ujęte m.in. w ustawie nr 3879, zaostrzają odpowiedzialność za udział w nielegalnych manifestacjach i za rozpowszechnianie "treści ekstremistycznych" oraz podwyższają kary za rozbijanie namiotów w miejscach protestu. Przewidziano kary dla kierowców, którzy poruszają się po drogach w kolumnach liczących ponad pięć pojazdów, a także zakazano demonstracji przed prywatnymi mieszkaniami i domami.
Zdaniem opozycji zmienione przepisy wymierzone są w uczestników protestów antyrządowych na Majdanie Niepodległości w Kijowie. Większość parlamentarna uprościła też procedury związane z uchylaniem immunitetu poselskiego, co może uderzyć w deputowanych mniejszości, zaangażowanych w te protesty.