Iran przechwycił brytyjski tankowiec. 23-osobowa załoga została porwana
Brytyjski tankowiec "Stena Impero", przejęty przez irańską Gwardię Rewolucyjną w cieśninie Ormuz, zacumował w irańskim porcie w mieście Bandar Abbas - poinformowała irańska agencja Fars. Według niej, statek zderzył się z irańskim kutrem rybackim, ale mimo to zamierzał kontynuować swój rejs. Dlatego miał zostać zatrzymany.
Fars twierdzi, że 23-osobowa załoga jest na pokładzie tankowca i pozostanie tam do czasu zakończenia śledztwa. Szef brytyjskiej dyplomacji Jeremy Hunt ostrzegł Iran, że jeśli nie uwolni porwanych marynarzy, to musi się liczyć z "poważnymi konsekwencjami".
Jak podał armator, statek, który z portu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich płynął w kierunku Arabii Saudyjskiej, zmienił kurs i został skierowany w stronę irańskich wód terytorialnych. Irańczycy, który przejęli tankowiec, twierdzą, że złamał on międzynarodowe prawo morskie. Fars informuje, że tankowiec zderzył się z irańskim kutrem rybackim. Po tym incydencie miał zostać przejęty przez okręty Gwardii Rewolucyjnej i odprowadzony do portu w Bandar Abbas w prowincji Hormuzgan, która leży nad cieśniną Ormuz. Armator zapewnia tymczasem, że statek "Stena Impero" płynął w pełnej zgodzie z przepisami międzynarodowymi i wytycznymi nawigacyjnymi.
Na pokładzie tankowca jest 23 marynarzy z Indii, Rosji, Litwy i Filipin. Nie ma z nimi żadnego kontaktu.
Agencje informowały także o zatrzymaniu statku "Mesdar", który nieoczekiwanie zmienił swój kurs czterdzieści minut po pierwszym incydencie. Według armatora, pływający pod liberyjską banderą tankowiec został zatrzymany przez uzbrojonych żołnierzy, którzy jednak po prawie 4 godzinach opuścili pokład statku. "Mesdar" wrócił na swój wcześniejszy kurs i kontynuuje rejs z Chin do Arabii Saudyjskiej. Irańska agencja Fars informuje, że załoga statku otrzymała ostrzeżenie w związku z zauważonym wyciekiem paliwa.
Napięcie w regionie rośnie od kilkunastu miesięcy. Irańczycy wielokrotnie ostrzegali, że Wielka Brytania powinna spodziewać się reakcji po zatrzymaniu irańskiego tankowca w regionie Gibraltaru. Do przejęcia statku doszło 4 lipca, a Teheranowi zarzucono, że sprzedaje ropę naftową do Syrii, objętej europejskimi i amerykańskimi sankcjami. Wczoraj sąd w Gibraltarze podjął decyzję o przedłużeniu aresztu statku na kolejnych 30 dni.