Parlament Iraku nie zdołał przełamać politycznego impasu w sprawie utworzenia nowego rządu w obliczu nasilającej się islamistycznej rebelii zbrojnej, odkładając do wtorku debatę na ten temat.
Ciągle bez wspólnego stanowiska
Decyzję o jej przełożeniu podjęto po krótkim posiedzeniu izby, by dać politykom szyickim, sunnickim i kurdyjskim czas na uzgodnienie ich wspólnych kandydatów na premiera, prezydenta państwa oraz przewodniczącego parlamentu.
Obecny premier Nuri al-Maliki, lider tworzącej najsilniejszą frakcję parlamentarną koalicji Państwo Prawa, ubiega się o trzecią kadencję, ale przeciwstawiają się temu sunnici i Kurdowie, oskarżający go o popieranie interesów szyickiej większości Iraku kosztem mniejszości. Odejścia Malikiego chcą także rywalizujące z Państwem Prawa ugrupowania szyickie.
Jak zaznacza Reuters, spór wokół osoby Malikiego wydaje się blokować postęp rozmów w sprawie obsadzenia innych najważniejszych stanowisk państwowych.
Politycy sunnicy poinformowali, że główny blok partii sunnickich chce, by przewodniczącym parlamentu został umiarkowany islamista Salman al-Dżaburi, ale Maliki miał uzależnić poparcie tej kandydatury od zgody na jego trzecią kadencję.
Przedstawiciel ONZ w Iraku Nikołaj Mładenow ostrzegł wcześniej, że kraj może popaść w chaos, jeśli niedzielne posiedzenie parlamentu nie przyniesie postępu w kwestii formowania nowego rządu. Według ONZ w czerwcu ofiarą politycznie motywowanych aktów przemocy padło w Iraku ponad 2,4 tys. ludzi - czyli więcej niż kiedykolwiek w ciągu miesiąca od czasu krwawego konfliktu wewnętrznego z lat 2005-08.
W niedzielnym posiedzeniu uczestniczyło 233 spośród łącznie 328 deputowanych, czyli nieco więcej niż pojawiło się ich na poprzedniej sesji parlamentu 1 lipca.
ISIL w natarciu na Bagdad
Kontrolujący już znaczne obszary północnego i zachodniego Iraku rebelianci z radykalnego sunnickiego ugrupowania zbrojnego Państwo Islamskie zaatakowali w niedzielę nad ranem położone 70 kilometrów na północ od Bagdadu miasto Duluija - poinformowali przedstawiciele policji i świadkowie wydarzenia. Według nich napastnicy, którzy przyjechali tam na 50-60 samochodach, zajęli biuro burmistrza i siedzibę lokalnej rady, a następnie wdali się w walkę o opanowanie komisariatu policji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Islamiści w Iraku mordują ludność niesunnicką. "Po prostu obcinają im głowy"