- Zamachy dokonane przez młodych muzułmanów pokazują, w jak wielkiej próżni żyje dziś młodzież. Okazuje się, że narzucany jej totalny relatywizm bardzo szybko może się przemienić w skrajny fanatyzm, jeśli tylko młodzi poczują, że coś daje im wyzwolenie i wypełnia istniejącą w nich próżnię – ostrzega Fabrice Hadjadj, francuski filozof i dramaturg.
Przed kilkunastu laty głośno było o nawróceniu Hadjadja. Pochodzi bowiem z rodziny zeświecczonych żydów. Teraz jest katolikiem. Do środy był członkiem nieistniejącej już Papieskiej Rady ds. Świeckich. Na co dzień pracuje z młodzieżą jako dyrektor Instytutu Studiów Antropologicznych Philanthropos we Fryburgu szwajcarskim.
Fabrice Hadjadj czynnie włączył się w debatę po niedawnych zamachach we Francji, a zwłaszcza po zabójstwie ks. Jacques’a Hamela. Hadjadj podkreśla, że to męczeństwo jest przede wszystkim darem dla Francji. Zarżnięty jak baranek na ołtarzu swego kościoła ks. Hamel całkowicie upodobnił się do Chrystusa. Zwyczajna świętość zwykłego kapłana stała się wzorcem, bezbronnym świadectwem. „Teraz już wiemy dlaczego musimy walczyć o zachowanie tej zwyczajnej świętości naszych kapłanów” – powiedział francuski filozof konwertyta w wywiadzie dla Radia RTS.
Podejmując natomiast problem współczesnej młodzieży, do której należą też mordercy kapłana z Rouen, Hadjadj zaznacza, że z relatywizmu nie wychodzi się przez dogmatyzm, jak ci młodzi islamiści, lecz przez cierpliwą refleksję. Młodzi potrzebują też dzisiaj świadectwa męstwa. Jeśli u nas tego męstwa nie znajdą, będą się go uczyć w zwyrodniałej formie, jaką reprezentują islamiści, którzy uciekają się do przemocy. Dlatego z muzułmanami trzeba dziś podjąć mężny i odważny dialog. Mężny, a zatem nie łagodny, humanitarny, ugrzeczniony – wylicza Hadjadj. Przypomina on również, że w kulturze arabskiej ceni się tych, którzy są silni. Słabość i uprzejmość nie zjednują tam szacunku. Dlatego miękka linia postępowania względem islamu we Francji, swoista islamofilia francuskiego państwa przynosi skutki odwrotne od zamierzonych.
Zdaniem Hadjadja Francja musi dziś odzyskać dumę ze swego dziedzictwa i odrzucić ideologiczną interpretację swej historii. Nie może się już dłużej kajać za swą kolonialną przeszłość. Młodym trzeba wskazać wzorce, które dziedzictwo Francji uosobiają. Samo odwoływanie się do wartości i korzeni nie wystarczy. W pozytywnej laickości państwa nie może jednak zabraknąć uznania chrześcijańskich korzeni Francji i szczególnej roli, jaką odegrali w tym kraju Żydzi. Świeckość państwa nie może też być zawieszona w próżni, lecz musi nawiązywać do swych podstaw, które znajdują się w nauczaniu Jezusa: oddajcie Cesarzowi, co cesarskie, a Bogu, co boskie.