Grecki minister finansów Janis Warufakis podał się do dymisji. W jego ocenie dojście do porozumienia z wierzycielami będzie łatwiejsze bez jego udziału.
W dzień po greckim referendum w którym obywatele tego kraju zdecydowanie odrzucili warunki pomocy zagranicznej, minister finansów zrezygnował z dalszego pełnienia swojej funkcji.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Grecy powiedzieli zdecydowane "nie" warunkom pomocy
"Mały europejski naród powstał przeciwko niewoli zadłużenia"
Warufakis o decyzji poinformował na swoim blogu. "Referendum z dnia 5 lipca pozostanie w historii jako wyjątkowy moment, kiedy mały europejski naród powstał przeciwko niewoli zadłużenia" – zaczął.
Jak dodał, wkrótce po ogłoszeniu wyników referendum, miał świadomość dla pewnej preferencji wśród niektórych uczestników Eurogrupy i partnerów dla jego nieobecności podczas posiedzeń. "Z tego powodu odchodzę dziś z ministerstwa finansów" – poinformował.
"Będę nosił z dumą nienawiść wierzycieli"
Były grecki minister za swój obowiązek uznał jednak pomoc Aleksisowi Ciprasowi w wykorzystaniu, wedle jego uznania, kapitału, którzy Grecy przyznali im we wczorajszym referendum. "A ja będę nosił z dumą nienawiść wierzycieli" – dodał.
"My na lewicy wiemy, jak działać wspólnie (...). Będę wspierać w pełni premiera Ciprasa, nowego ministra finansów i nasz rząd" – zakończył.
Warufakis został ministrem finansów z końcem stycznia bieżącego roku. 53-letni wykładowca akademicki Warufakis to zagorzały krytyk warunków, na których Grecja otrzymała międzynarodową pomoc finansową. Przekonywał, że spłata zadłużenia powinna być powiązana ze wzrostem gospodarczym kraju.