George Simion: to dopiero pierwsza runda. Walczmy o zwycięstwo!

George Simion zdominował niedzielne wybory w Rumunii, zdobywając ponad 40 procent głosów w Rumunii i prawie 60 procent wśród diaspory.
Jego kandydatura wyraźnie zmienia sytuację polityczną. Wysoka frekwencja i zaangażowanie elektoratu, który pragnie zmian, to odpowiedź na próby Brukseli ingerowania w procesy demokratyczne w Rumunii.
W swoim pierwszym publicznym wystąpieniu Simion wyraził głęboką wdzięczność Rumunom na całym świecie, przedstawiając wynik jako wezwanie do działania, a nie jako rundę zwycięstwa.
Rumuni w kraju i za granicą stanęli w obronie demokracji. Wysoka frekwencja pokazuje, że nie chcemy już być widzami – jesteśmy gotowi kształtować naszą przyszłość – powiedział. - Obiecuję, że zawsze będę słuchać woli ludu. Jestem tutaj, aby służyć Rumunom, a nie odwrotnie.
Simion potwierdził swoje niezachwiane zaangażowanie na rzecz NATO i strategicznego partnerstwa USA i Rumunii, określając bezpieczeństwo regionalne jako swój najwyższy priorytet. Podkreślił znaczenie utrzymania amerykańskiej obecności w Mihail Kogălniceanu, strategicznej bazie lotniczej Rumunii i największej bazie NATO w Europie.
Potrzebujemy obecności Amerykanów i żołnierzy NATO na miejscu – dziś, nie jutro – powiedział Simion. - Jestem jedynym kandydatem, który może zagwarantować, że wojska amerykańskie pozostaną w Rumunii, gdzie służą nie tylko jako sojusznicy, ale także jako tarcza naszej suwerenności i stabilności w Europie Wschodniej.
Przechodząc do kwestii polityki zagranicznej, Simion podkreślił, że jego intencją jest odbudowanie zaufania między Brukselą a Waszyngtonem oraz rozwiązanie długotrwałych problemów, które zrażają Rumunów za granicą.
Naprawimy stosunki UE–USA i postawię sobie za cel przywrócenie Rumunii do Programu Ruchu Bezwizowego poprzez przywrócenie prawdziwej demokracji, w której zwycięża wola ludu i rządy prawa. - stwierdził.
Odpowiadając krytykom wizji Europy reprezentowanej przez jego partię, wyjaśnił, że jego stanowisko jest stanowiskiem jej reformowania, a nie z niej wyjścia.
Chęć reformy UE nie oznacza chęci jej opuszczenia – powiedział. - Wierzymy w Unię Europejską, która rozwija się jako gniazdo dla zróżnicowanych i suwerennych narodów, a nie jako sztywny system narzucający politykę typu „jeden rozmiar dla wszystkich”.
Simion zakończył przemówienie, potwierdzając strategiczne partnerstwo z głównymi europejskimi sojusznikami.
Jesteśmy z Polską i Włochami w tym silnym europejskim nurcie – suwerenne państwa, zjednoczone wartościami, a nie biurokracją.
Dysponując jasnym mandatem i rosnącym wpływem, George Simion pozycjonuje się jako przywódca nowej ery politycznej – opartej na suwerenności, sile transatlantyckiej i woli ludu.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X