Katastrofa we włoskiej Genui wciąż zbiera żniwa. Pracujący na miejscu ratownicy odnaleźli ciała trzech kolejnych ofiar. We wtorek runął tam dwustumetrowy odcinek wiaduktu autostrady w chwili, gdy znajdowało się tam 30 samochodów.
Pracujące bez przerwy od wtorku ekipy ratunkowe, odkopały dzisiejszej nocy samochód przygnieciony zawalonym filarem wiaduktu. W środku były ciała włoskiej rodziny - dwojga rodziców i 9-letniej córeczki. Liczba śmiertelnych ofiar katastrofy wzrosła tym samym do 41.
Akcja ratunkowa wciąż nieprzerwanie trwa. Jak poinformował szef służb ochrony cywilnej, według szacunków, w rumowisku powinny znajdować się jeszcze dwie ofiary katastrofy.
Premier Włoch Giuseppe Conte obwinił za katatstrofę prywatną firmę, zarządzającą ponad połową włoskich autostrad - „Autostrade per Italia”. Premier poinformował, że rząd wszczął procedury odebrania jej koncesji. Dziś, w dniu żałoby narodowej, odbędzie się w Genui państwowy pogrzeb ofiar z udziałem prezydenta Sergio Mattarelli.