- Postępowanie wyjaśniające pokazało, że mimo sprzeciwu polskiego urzędu antymonopolowego Gazprom i spółki finansujące budowę Nord Stream 2 zdecydowały się na ten projekt - powiedział dziś prezes UOKiK Marek Niechciał. Oświadczył, że UOKiK stawia zarzuty Gazpromowi i pięciu międzynarodowym podmiotom finansującym projekt.
Urząd uważa, że inwestycja może oznaczać złamanie prawa antymonopolowego.
Marek Niechciał poinformował, że urząd dysponuje wszelkimi dokumentami pozwalającymi sformułować zarzuty. Dodał, że Gazprom oraz pozostałe podmioty otrzymały juz postanowienie UOKiK - teraz mają 21 dni na wyjaśnienia.
Planowany gazociąg Nord Stream 2 ma powstać na dnie Bałtyku, równolegle do uruchomionego w roku 2011 gazociągu Nord Stream. Ma być to dwunitkowa magistrala gazowa, której moc przepływowa będzie wynosić. 55 mld m sześc. surowca rocznie z Rosji do Niemiec. Do przeciwników tego projektu należy Polska, kraje bałtyckie i Ukraina.
- Dwa lata temu spółka, która miała się zająć budową gazociągu Nord Stream 2, nie otrzymała od nas zgody na tę transakcję.Niestety, jak wykazało postępowanie wyjaśniające, mimo naszego sprzeciwu podmioty te zdecydowały się na finansowanie tego projektu. Może to oznaczać złamanie prawa antymonopolowego i dlatego stawiamy zarzuty Gazpromowi i tym pięciu podmiotom - powiedział prezes UOKIK.
Precedensowe postępowanie antymonopolowe zostało wszczęte przez UOKIK kilka dni temu. Spółka chce postawić zarzuty sześciu spółkom, które są podejrzewane o finalizowanie transakcji, mimo braku zgody. Zdaniem Urzędu działania konsorcjantów gazociągu mogą to próba obejścia braku zgody na utworzenie spółki finansującej budowę gazociągu.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie