Gaz łzawiący przeciw demonstrantom na placu Tahrir
Egipska policja użyła gazu łzawiącego, by rozpędzić zgromadzonych na placu Tahrir w Kairze kilkuset zwolenników odsuniętego od władzy islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego. W niedzielę miały być zakończone prace nad nową konstytucją.
Po raz pierwszy od ponad roku tak wielu zwolenników Mursiego znalazło się na placu - pisze agencja Associated Press (AP). Zgromadzeni skandowali "Precz z rządami wojskowych", jeden z demonstrantów trzymał zdjęcie obalonego prezydenta. Policja rozpędziła ich w ciągu kilku minut.
Stronnicy Mursiego niemal codziennie organizują protesty w Kairze i w innych rejonach Egiptu; domagają się przywrócenia Mursiego na stanowisko prezydenta. Jednak wejście kilkuset osób - niechby na kilka chwil - na plac Tahrir w centrum Kairu, to wyczyn symboliczny, lecz mający propagandowe znaczenie - pisze AP. W tym samym czasie o kilkaset metrów od placu Tahrir 50-osobowa komisja głosowała nad poszczególnymi artykułami projektu nowej konstytucji, która, m. in., wprowadza zakaz tworzenia partii z pobudek religijnych. Islamiści, jak przypomina Reuters, zwyciężyli we wszystkich wyborach, które się odbyły po obaleniu prezydenta Hosniego Mubaraka.
Komisja, na której czele stoi były minister spraw zagranicznych Egiptu Amr Musa, miała w niedzielę zakończyć głosowanie nad projektem. Jednakże w głosowaniu nie przeszło pięć z 247 artykułów, w tym dotyczący przeprowadzenia wyborów parlamentarnych przed prezydenckimi. Niektórzy członkowie komisji uważają bowiem, że prezydenckie powinny się odbyć przed parlamentarnymi z racji słabości świeckich partii politycznych.
Z powodu braku porozumienia, szef komisji Amr Musa przerwał głosowanie i zamknął posiedzenie dla prasy, by członkowie komisji mogli wypracować wspólne stanowisko. Po głosowaniu projekt nowej konstytucji ma zostać przekazany do podpisu tymczasowemu prezydentowi Adlemu, Mansurowi, który ustali datę referendum. Obowiązująca dotąd ustawa zasadnicza została uchwalona w 2012 roku pod rządami wywodzącego się z
Bractwa Muzułmańskiego prezydenta Mohammeda Mursiego. Wywołała wiele protestów, głównie w kołach świeckich, które twierdziły, że ogranicza swobody i prawa obywatelskie. Została zawieszona, gdy
wojsko obaliło Mursiego 3 lipca, po wielkich demonstracjach, których uczestnicy domagali się jego ustąpienia.