GPC: Surowe wyroki dla przeciwników Pekinu

W ubiegłym tygodniu sąd w Hongkongu zdecydował o uwięzieniu na 6–8 miesięcy trzech przywódców tzw. rewolucji parasoli z 2014 r., czyli 80-dniowego prodemokratycznego protestu polegającego na okupowaniu ulic Hongkongu. W odpowiedzi na werdykt sędziów na ulice byłej brytyjskiej kolonii wyszły w niedzielę tysiące niezadowolonych obywateli – w dzisiejszej „Gazecie Polskiej Codziennie” pisze Hanna Shen, korespondentka z Tajpej.
Sąd Apelacyjny w Hongkongu 17 sierpnia br. skazał 20-letniego Joshuę Wonga na 6 miesięcy więzienia, 26-letniego Alexa Chowa na 7 miesięcy, zaś 24-letniego Nathana Lawa na 8 miesięcy pozbawienia wolności za udział w „bezprawnych zgromadzeniach”, czyli rewolucji parasoli. Wszyscy trzej skazani byli jednymi z głównych przywódców demonstracji w 2014 r., podczas której domagano się powszechnych i wolnych wyborów szefa administracji tego regionu. „Mogą uciszyć protesty. Mogą usunąć nas z parlamentu, mogą nas zamknąć. Jednak nigdy nie zdobędą serc i umysłów Hongkończyków” – napisał Wong na swoim profilu społecznościowym kilka godzin po ogłoszeniu wyroku.
Uważa się, że kara więzienia dla przywódców rewolucji parasoli ma ograniczyć ambicje polityczne młodych prodemokratycznych przywódców w Hongkongu i dyskwalifikuje ich w ubieganiu się o mandaty w lokalnym parlamencie przez następne lata. W 2016 r. 23-letni wówczas Nathan Law został najmłodszym deputowanym w Hongkongu. Jednak w wyniku decyzji Pekinu pozbawiono go mandatu, bo podczas sesji parlamentarnej poświęconej odbieraniu przysięgi od nowych deputowanych wziął udział w antychińskim proteście.
Ubiegłotygodniowej decyzji sądu sprzeciwili się mieszkańcy Hongkongu, którzy postanowili wesprzeć skazanych i wyrazić swoje niezadowolenie. Zdaniem miejscowej policji w niedzielnym proteście wzięło udział ok. 22 tys. osób. Jednak organizatorzy i media twierdzą, że są to dane zaniżone i że na demonstracji pojawiło się ponad 140 tys. protestujących, którzy skandowali m.in. hasła: „Uwolnić wszystkich więźniów politycznych” oraz „Opór obywatelski – nie boimy się, nie żałujemy”. – Dołączyłem do tego protestu, ponieważ rząd zniszczył polityczną przyszłość tych młodych ludzi […], tłumi prodemokratyczne głosy i tych, którzy chcą autonomii. W obecnej chwili czuję zupełną bezradność – powiedział jeden z demonstrujących, 24-letni student o nazwisku Yeung w rozmowie z portalem „Hong Kong Free Press”. – Jesteśmy bardzo rozgniewani. Pekin krzywdzi młodych ludzi i teraz my, starsze pokolenie, musimy wystąpić i wyrazić nasze stanowisko – dodała 68-letnia emerytka Chow. Demonstranci kwestionowali też niezależność hongkońskiego sądownictwa, a skazanych nazywali więźniami politycznymi
Więcej w dzisiejszym numerze „Gazety Polskiej Codziennie”.
Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Najnowsze

W jaki sposób Tusk będzie chciał eliminować ROG na przejściach granicznych?

Fotowoltaika miała przynosić właścicielom krocie. Okazało się jednak, że gdy słońce świecie to... przynieść może straty

Czarna pantera spłoszyła turystów. Hotelarze chcą odszkodowań
