Decyzja o zamknięciu części obozu dla uchodźców w Calais zapadła dzisiaj – podała agencja AFP. Tysiące imigrantów próbowało się przedostać stamtąd do Wielkiej Brytanii.
Z obozu, nazywanego często „dżunglą”, często dochodziły niepokojące wieści zarówno na temat nieludzkich warunków sanitarnych, jak i skandalicznych zachowań uchodźców. Niedawno lokalne władze chciały użyć wojska do zaprowadzenia porządku.
W związku z powyższym francuski sąd zdecydował się na likwidację obozu. Na miejscu są grupy protestujących złożonych z imigrantów oraz członków organizacji pozarządowych walczących o prawa człowieka. W ostatni weekend znany brytyjski aktor Jude Law pojawił się w Calais i podpisał petycję sprzeciwiającą się zamknięciu obozu.
Port Calais to ważny punkt tranzytowy – tutaj wjeżdża się do tunelu pod Kanałem La Manche oraz jest to najważniejszy port wypływu promów.
"To nieludzkie, aby żyć w dżungli"
Populacja obozu dla uchodźców oscyluje między czterema a sześcioma tysiącami. Wielu z nich kilkadziesiąt razy próbował się przedostać na wyspy brytyjskie w nadziei na uzyskanie wysokich świadczeń socjalnych. Większość imigrantów przybyło tu uciekając przed wojną z Syrii, Iraku i Afganistanu, ale także z krajów afrykańskich, których nie dotknęła tak trudna sytuacja.
– To nieludzkie, aby żyć w dżungli. Ale niektóre gwiazdy oraz wpływowe osoby mówią nam żebyśmy zaniechali działania – powiedział gubernator regionu Xavier Bertrand. – Dosyć tego, dżungla musi być ewakuowana – dodał.
#BREAKING: French court approves partial evacuation of Calais migrant camp
— AFP news agency (@AFP) 25 lutego 2016
CZYTAJ WIĘCEJ