Kościół katolicki na Filipinach wycofuję się ze współpracy z przedsiębiorstwami węglowymi. Konferencja Biskupów Katolickich na Filipinach zadecydowała, o nie przyjmowaniu ofiar od takowych spółek.
Przedsięwzięcie ma dotyczyć firm, które są zaangażowane w produkcję paliw, górnictwo i wyrąb lasu. Miniony weekend przyniósł także deklarację o położeniu nacisku na odejście od opartej na węglu energetyki. Kapłani podkreślają, że ich działanie jest uargumentowane listem z 2019 roku oraz z encykliką „Laudato si’, mi’ Singore”, która została poświęcona dobru wszystkich ludzi na świecie.
- Wiele instytucji finansowych, w których pokładamy nasze zaufanie, aktywnie przyczynia się do wzrostu znaczenia paliw kopalnych, a także innych destrukcyjnych i opartych na wyzysku gałęziach przemysłu takich jak górnictwo i wycinka lasów - mówi dokument.
Biskupi wezwali również w nim do wycofania do 2025 wszystkich zasobów kościelnych z banków oraz instytucji finansowych, które nie ogłoszą „jasnych zobowiązań”, w kwestii rynku paliw kopalnych.
- Destrukcyjne działanie przemysłu wydobywczego jest sprzeczne z misją Kościoła. Będziemy próbowali dotrzeć do tych ludzi, zwłaszcza jeśli są katolikami. Powiemy im, że istnieje również grzech przeciwko środowisku – zaznacza biskup Pablo Virgilio David
- Jestem przekonany, że większość z nich ma dobre intencje. Prawdopodobnie nie są nawet świadomi stopnia nadużyć, w jakie są zaangażowane ich przedsiębiorstwa. Jesteśmy gotowi do dialogu w tej sprawie - dodaje duchowny.
Kościół katolicki na Filipinach ma niesamowite poparcie, szacunek i przede wszystkich wpływy. Jest to jedyny kraj położony w Azji, w którym większa część mieszkańców (80%), deklaruje się jako katolik.