W Nowym Jorku zatrzymano dwie kobiety pod zarzutem przygotowywania zamachu na terytorium USA. Według "New York Timesa" zatrzymane mają związki z Al-Kaidą. Telewizja NBC podała, że rozważały one wiele możliwych celów ataku, w tym na budynki rządowe.
Ośrodek Stratfor poinformował, że kobiety - zidentyfikowane jako Noelle Velentzas i Asia Siddiqui - miały zamiar skonstruować bombę, a wśród potencjalnych celów ataku miała być policja, obiekty rządowe i wojskowi.
Kobiety nie ustaliły jednak konkretnego celu zamachu. Jeszcze w czwartek podejrzane staną przed sądem federalnym na nowojorskim Brooklynie - podaje NBC.
Prokurator postawi im między innymi zarzuty usiłowania zorganizowania zamachu z użyciem ładunków wybuchowych lub broni masowego rażenia.
Według dokumentów, które przedłożono w sądzie plany Velentzas i jej byłej współmieszkanki Siddiqui, wykryto w ramach operacji typu "sting" przeprowadzonej przez tajnych agentów badających działalność tzw. "domorosłych" terrorystów na terenie USA.
Z materiałów, które otrzymało oskarżenie wynika, że zatrzymane kobiety planowały zamach od 2014 roku i "zdobyły niektóre z komponentów potrzebnych do skonstruowania takiego ładunku wybuchowego, jakiego użyto podczas zamachu na World Trade Center w 1993 roku, (...), a także na budynek federalny w Oklahoma City w 1995 roku oraz w czasie maratonu bostońskiego".
Podczas aresztowania Siddiqui "posiadała wiele pojemników z propanem", miała też instrukcje dotyczące budowy ładunków wybuchowych.
FBI odmówiło komentarza w tej sprawie.