Egipski sąd skazał na kary trzech lat pozbawienia wolności 119 zwolenników Bractwa Muzułmańskiego i obalonego prezydenta Mohammeda Mursiego. Zostali oni skazani za udział w demonstracjach z października 2013 roku, w których zginęło ponad 50 osób.
Grupa została oskarżona o udział w bezprawnym zgromadzeniu i bandytyzm. Sąd w tej samej sprawie uniewinnił sześciu oskarżonych.
Po obaleniu Mursiego nowe władze Egiptu podjęły zdecydowane działania wobec Bractwa Muzułmańskiego. We wrześniu zeszłego roku sąd zakazał Bractwu prowadzenia wszelkiej działalności. Postanowił również skonfiskować aktywa organizacji, już wcześniej zamrożone. Liderzy Bractwa, w tym Mursi, zostali aresztowani pod zarzutem podżegania do przemocy.
Pod koniec marca sąd w Aleksandrii skazał na kary po sześć lat więzienia 33 zwolenników Mursiego. Wcześniej sąd w mieście Al-Minja w środkowym Egipcie skazał na karę śmierci 529 zwolenników Mursiego za współudział w zabójstwie oficera policji. Wyrok, wydany po zaledwie dwudniowej rozprawie bez pełnego zbadania dowodów i wysłuchania obrony, wywołał powszechną krytykę.
W ciągu ponad trzech lat od obalenia przez społeczną rewoltę prezydenta Hosniego Mubaraka Egipcjanie systematycznie wychodzili na ulice, by zamanifestować swoje żądania lub okazać niezadowolenie. Protestowano przeciw rządom Mursiego, a po odsunięciu go od władzy także przeciwko wspieranemu przez wojsko rządowi tymczasowemu.