W Strasburgu Parlament Europejski zagłosuje dziś nad nową unijną dyrektywą w sprawie praw autorskich w sieci. Od wielu tygodni budzi ona kontrowersje. Na ulicach odbywały się protesty, a Wikipedia zablokowała swoje zbiory na 24 godziny. Zmianom, przeciwstawia się PiS.
Od środy od godziny 15 internauci w Polsce, Włoszech i Hiszpanii nie mogą korzystać z Wikipedii. Zamiast wyszukiwanego artykułu pojawia się komunikat o głosowanej dziś unijnej dyrektywie.
Czytamy w nim, że "zagraża ona wolności online i tworzy przeszkody w dostępie do sieci. Wprowadza nowe ograniczenia, filtry i restrykcje".
Unijna dyrektywa dotycząca praw autorskich ma ograniczyć piractwo internetowe. Nakłada ona na takie serwisy jak Youtube i Facebook obowiązek monitorowania treści, pod kątem tego czy nie łamią one prawa autorskiego.
Część internautów uważa jednak, że prawo to może być nadużywane. W tej sprawie w wielu europejskich miastach odbywały się protesty, a część stron internetowych publikowała komunikaty na ten temat. Zmianom sprzeciwił się też polski rząd.
Europosłowie zdecydują dziś, czy unijna dyrektywa o prawie autorskim będzie procedowana w kształcie proponowanym przez Komisję Prawną Parlamentu Europejskiego, czy też na ten temat powinna się odbyć debata na sesji plenarnej.
Głosowanie odbędzie się po godz. 12:00, polska wersja Wikipedii ma pozostać niedostępna do 15:00.