Lew Szolsberg, redaktor naczelny rosyjskiej gazety „Pskowskaja Gubernija”, został pobity przez nieznanych sprawców. Przyczyną może być podanie przez gazetę informacji o przywożeniu z Ukrainy ciał poległych żołnierzy stacjonującej pod Pskowem 76. gwardyjskiej dywizji powietrznodesantowej.
Pobity dziennikarz jest również szefem lokalnego oddziału demokratycznej partii Jabłoko oraz deputowanym do obwodowego zgromadzenia ustawodawczego.
Do napaści doszło w piątek około godz. 22 czasu moskiewskiego. Dwóch dobrze zbudowanych mężczyzn zaatakowali Szolsberga w centrum Pskowa. Z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala. Sprawców pobicia nie udało się złapać.
Rodzina dziennikarza poinformowała, że stan pobitego jest stabilny, a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Andriej Turczak, gubernator obwodu pskowskiego zwrócił się do policji o objęcie Szlosberga całodobową ochroną.
Rosyjscy opozycjoniści twierdzą, że pobicie Szolsberga to efekt opublikowania w gazecie, którą kieruje artykułu dotyczącego ukrywania przez władze Federacji Rosyjskiej informacji o śmierci żołnierzy 76. dywizji powietrznodesantowej, która walczy na wschodzie Ukrainy.
Wcześniej dochodziło już do pobić kilku dziennikarzy innych mediów, którzy informowali o pogrzebach żołnierzy, a także pokazywali zdjęcia świeżo powstałych grobów na cmentarzu w miejscowości Wybuty, w pobliżu której mieści się poligon 76. dywizji.