Ten spacer zostanie zapamiętany przez rodziców dwóch 16-miesięcznych bliźniaczek, Stacee Karter i jej męża jako horror. Siostry pod czujną opieką obojga rodziców, wędrowali sobie spokojnie po lesie. Dopiero na zdjęciu z wyprawy, rodzice przeżyli prawdziwy dramat. Okazało się, że tuż za jednym z dzieci pojawił się ....
To miał być rodzinny spacer z dwiema małymi córeczkami. Stacee i Nick wybrali się więc z dziećmi do lasu, gdzie wspólnie się bawili i fotografowali małe siostry. W pewnym momencie z krzaków wypełzł jadowity wąż, którego, na szczęście, w porę odegnał ojciec dziewczynek.
Po powrocie do domu i obejrzeniu zdjęć rodzice zrozumieli jednak, że gad o mały włos nie ukąsił dzieci, a oni... nawet tego nie zauważyli. Pseudonaja textilis, a więc jeden z najbardziej jadowitych węży na świecie, był bowiem wcześniej tuż przy bliźniaczkach! Warto przy tym dodać, że to właśnie ten gad jest odpowiedzialny w Australii za aż 60 proc. śmierci spowodowanych ukąszeniem. Jego jad wywołuje m.in. paraliż i niekontrolowane krwawienie.
"Mieliśmy dziś nad sobą anioła stróża lub nawet dwóch. Opiekowali się nami" - napisała później o całej sytuacji Stacee.