Do 39 wzrosła liczba ofiar pożaru, do którego doszło w środę w zakładzie opiekuńczym w stolicy Gwatemali. Jak ustaliła policja, pożar wywołały wychowanki zakładu w proteście przeciwko nadużyciom seksualnym i przemocy wobec nich.
W sobotę kolejne dwie nastolatki zmarły w wyniku poparzeń odniesionych podczas pożaru domu opiekuńczego w Gwatemali. Tym samym, liczba ofiar tego zdarzenia wzrosła do 39. Jak ustaliła policja, do środowego pożaru w zakładzie opiekuńczym doszło wskutek podpalenia. Wychowanki zakładu podpaliły materace w akcie protestu przeciwko seksualnym nadużyciom oraz przemocy wobec nich stosowanej przez personel placówki.
Do podpalenia miało dojść w dużym pokoju, w którym znajdowało się jednocześnie ponad 50 dziewcząt. Według wstępnych ustaleń, miały one zostać zamknięte na klucz. Sprawą zajmuje się specjalnie powołany zespół prokuratorów.
Jak informują media, dom opiekuńczy, w którym doszło do tragedii, od pewnego czasu był krytykowany w związku z nadużyciami seksualnymi ze strony personelu.