- Zgadzam się z tym, że niepewna może być prezydentura Macrona, prezydentura praktycznie nieunikniona. Macron może przekształcić swoją partię w poważną siłę, jeżeli ta atrakcyjność, którą pokazał w wyborach, przełoży się na atrakcyjność partyjnej zbiorowości. Mając poparcie w parlamencie, mocne poparcie ze strony państw Unii i jej organów władzy KE, Macron może wprowadzić konieczne i ważne reformy we Francji - powiedział w "Republice po południu" politolog dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas.
- Zgadzam się z tym, że niepewna może być prezydentura Macrona, prezydentura praktycznie nieunikniona. Macron może przekształcić swoją partię w poważną siłę, jeżeli ta atrakcyjność, którą pokazał w wyborach, przełoży się na atrakcyjność partyjnej zbiorowości. Mając poparcie w parlamencie, mocne poparcie ze strony państw Unii i jej organów władzy KE, Macron może wprowadzić konieczne i ważne reformy we Francji – oceniał dr Kostrzewa-Zorbas. - Marine Le Pen nigdy nie zostanie prezydentem Francji, nie ma tam elektoratu większościowego opowiadającego się za taką linią polityczno-ideową – dodał.
- Nie wiadomo, jaka będzie prezydentura Macrona,a poważna podstawa do prognoz powstanie po wyborach parlamentarnych we Francji. Gdy okaże się, że Macron wprowadzi wielką siłę do parlamentu, czy porozumie się, czy stworzy koalicję, czy powstanie sprawna maszyna do rządzenia Francją, to zobaczymy efekty w ciągu kilku miesięcy, ale skreślenie go z góry jest nieuzasadnione – zaznaczył politolog.
- Część komentatorów na Zachodzie porównuje formację Macrona z partią Obywatele w Hiszpanii, jednak bardziej niż o liderów, chodzi o ogólny program, elektorat. Wspólnym słowem jest progresywizm. Sam Macron zaczął nazywać się liberałem, jest zatem postępowym liberałem – to jego autodefinicja – powiedział Grzegorz Kostrzewa-Zorbas.
- Zarówno Hollande i rząd socjalistów, jak i Macron, opowiadają się za wzmocnieniem integracji w zakresie strefy euro łącznie ze stworzeniem budżetu strefy euro. Polska otrzymałaby ofertę: zaproszenia pod pewnymi warunkami albo pozostania w Europe „mniejszej prędkości”. Ten wybór stanąłby jednak przed Polską niezależnie od wyników wyborów we Francji – zauważył dr Kostrzewa-Zorbas.