Do strefy ogarniętej powodzią trafi polski sprzęt, dziękujemy za pomoc...
Jak poinformował w sobotę Serhij Kruk, szef ukraińskiej służby ds. sytuacji nadzwyczajnych, Polski sprzęt trafi na południe Ukrainy, gdzie będzie wykorzystany do likwidacji skutków wysadzenia tamy na Dnieprze. Podziękował Polsce za wsparcie.
W związku ze zniszczeniem zapory na Dnieprze w Nowej Kachowce, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński, w porozumieniu z Prezesem Rady Ministrów Mateuszem Morawieckim, podjął decyzję o przekazaniu pomocy rzeczowej Ukrainie w postaci cystern na wodę oraz pomp wysokiej wydajności. O zapotrzebowanie rzeczowe strona ukraińska wystąpiła za pośrednictwem Centrum Koordynacji Reagowania Kryzysowego (ERCC).
Ukraina zwróciła się o pomoc za pośrednictwem Mechanizmu Wspólnotowego Unii Europejskiej, którego jest członkiem. Polska od 2022 roku mocno zabiegała o wsparcie dla Ukrainy we wstąpieniu do tego systemu. Dzięki osobistemu zaangażowaniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusza Kamińskiego strona ukraińska została włączona do tego mechanizmu. Krajowym punktem kontaktowym Wspólnotowego Mechanizmu UE w zakresie pomocy humanitarnej oraz ratowniczej jest Państwowa Straż Pożarna.
Z Polski na Ukrainę trafi pomoc w postaci 10 cystern o pojemności 18 tys. litrów na wodę, a także 10 pomp wysokiej wydajności około 12 tys. litrów/minutę każda.
"Cały sprzęt zostanie rozdysponowany w regionach zgodnie z ich potrzebami" - przekazał we wpisie internetowym Serhij Kruk. Dodał również, że Polska to "niezawodny przyjaciel i partner Ukrainy". Dziękujemy! Cenimy naszą przyjaźń! Cenimy nasze wzajemne relacje. Z takimi przyjaciółmi - zwycięstwo jest nieuniknione"
We wtorek, 6 czerwca nad ranem Rosjanie wysadzili zaporę elektrowni wodnej na rzece Dniepr w okupowanej miejscowości Nowa Kachowka, w obwodzie chersońskim. Władze Ukrainy zarządziły ewakuację kilku tysięcy osób z terenów zagrożonych powodzią. Całkowitemu zniszczeniu uległa hydroelektrownia znajdująca się na zaporze. Podtopionych zostało kilkanaście miejscowości i kilkaset domów.
Wczoraj prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że dotychczas z kontrolowanej przez Kijów części obwodu chersońskiego i mikołajowskiego ewakuowano już ponad 3 tys. osób.