Niemcy obrazili prezydenta Nawrockiego zanim jeszcze jego samolot lądował w Berlinie

Jeszcze nie wylądował w Berlinie samolot polskiego prezydenta, a już kolejny kąśliwy komentarz pod adresem Karola Nawrockiego pojawił się w niemieckich mediach. "Süddeutsche Zeitung" określiło wizytę głowy polskiego państwa jako odwiedziny "posłańca z rachunkiem", odnosząc się do żądań reparacji za popełnione przez Niemców w Polsce - w czasie II wojny światowej - zbrodnie, grabieże i zniszczenia. Tak, nasi zachodni "przyjaciele" potrafią być bardzo subtelni.
"Prezydent Polski Karol Nawrocki przybywa do Berlina jako posłaniec ze starym rachunkiem w wysokości prawdopodobnie 1,3 biliona euro" - pisze "Süddeutsche Zeitung". Dziennik podkreśla, że żądania reparacji ze strony Polski są jednocześnie wyrazem porażki Niemiec. Następnie "Süddeutsche Zeitung" uderza w podniosły ton, licząc zapewne, że górnolotne słownictwo pokryje skutecznie niemieckie zbrodnie.
"Niewiele znanego jeszcze w Niemczech nowego prezydenta Polski Karola Nawrockiego najlepiej przedstawić jako głównego bohatera europejskiej tragedii. Dramat ten opowiada o dwóch europejskich narodach, które ponoszą wielką odpowiedzialność. Niemcy i Polska wraz z Francją mogłyby stanowić polityczne centrum europejskiej asertywności w świecie autokratów. Musiałyby pokazać, że dzięki połączeniu sił możliwe jest przeciwstawienie się rosyjskiemu despocie Władimirowi Putinowi. Wizyta inauguracyjna polskiego prezydenta powinna koniecznie wysłać taki sygnał" - peroruje gazeta.
"Süddeutsche Zeitung" nie za bardzo wierzy jednak sama w swoje "argumenty", wskazując, iż Nawrocki podczas swojej wizyty najpewniej przywiezie ze sobą stary rachunek. "Przed podróżą dał do zrozumienia, że ponownie poruszy kwestię reparacji wojennych" - czytamy w prestiżowym dzienniku.
Według gazety polskie żądania reparacji wojennych to dowód na porażkę Niemiec - i trudno się z tą konstatacją nie zgodzić, gdy weźmie się pod uwagę wysokość żądanej przez Polskę kwoty. I nic nie zmieni tu biadanie "Süddeutsche Zeitung", że wielu Niemców żyje w błogiej nieświadomości w temacie zbrodni popełnionych przez ich przodków w okupowanej Polsce.
"Być może brakuje podstawy prawnej do żądania reparacji, ale zdecydowany gest, również wobec nielicznych jeszcze żyjących ofiar nazizmu, jest już dawno spóźniony" - ocenia ze smutkiem gazeta.
Zdaniem dziennika Niemcy muszą jeszcze bardziej niż dotychczas zaangażować się w ochronę Polski przed zagrożeniem ze strony Rosji. "Szkód wyrządzonych przez Niemców w Polsce nie da się naprawić. Ale czy można wyciągnąć z historii lepszą lekcję niż wspólne odstraszenie agresora, jakim jest Rosja?" - pytają dziennikarze.
Jak się okazuje niemieccy żurnaliści podobnie jak większość ich rodaków nie znają historii. Propozycja ochrony Polski przed Rosją złożona przez Niemcy to temat, dla tych wszystkich, którzy znają dzieje tych trzech państw i narodów, za marny dowcip. No cóż, niemieckie poczucie humoru jest szeroko znane nie tylko nad Wisłą.
Źródło: Republika, Interia, "Süddeutsche Zeitung"
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X