Nad Koreą Południową przeleciały cztery amerykańskie myśliwce F-22 Raptor. Samoloty nie były widoczne dla radarów. Jest to odpowiedź sił USA po wystrzeleniu przez Koreę Północną rakiety dalekiego zasięgu i próby nuklearnej.
Nie był to pierwszy pokaz sił USA w strefie powietrznej Korei Południowej. Wcześniej nad Półwyspem Koreańskim przelatywał amerykański bombowiec strategiczny B-52 zdolny do przenoszenia broni nuklearnej.
Działania Waszyngtonu są wyrazem wzmacniania sił obronnych w Południowej Korei. Amerykańskie wojska rozmieściły też dodatkowe pociski Patriot na terenie tego kraju. W przyszłości w Korei Południowej ma być rozmieszczony także nowoczesny system antyrakietowy THAAD.
7 lutego, wbrew rezolucjom Rady Bezpieczeństwa ONZ, Korea Północna wystrzeliła rakietę dalekiego zasięgu, która wyniosła satelitę na orbitę. Wcześniej władze Pjongjangu potwierdziły, że przeprowadzono test bomby wodorowej. Waszyngton apelował wtedy do władz Korei Północnej o przestrzeganie międzynarodowych zobowiązań.
Kolejna demonstracja sił wojsk USA i Korei Południowej ma odbyć się z marcu, w której, według źródeł południowoamerykańskich, ma wziąć udział 28 tys. żołnierzy amerykańskich.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Korea Północna przeprowadziła próbę jądrową. ONZ zwołuje posiedzenie Rady Bezpieczeństwa
Korea Północna wystrzeliła rakietę dalekiego zasięgu. "Epokowe wydarzenie"
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie