Berlin nagle się budzi. Czy to strach przed marginalizacją?

Jeszcze niedawno Niemcy deklarowały, że przekażą Ukrainie… hełmy. Dziś minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock ogłasza największy w historii Unii Europejskiej pakiet pomocowy – aż 700 miliardów euro. Berlin chce sprawiać wrażenie lidera europejskiego wsparcia, ale robi to dopiero wtedy, gdy Stany Zjednoczone pokazały, że mogą zamknąć temat wojny na Ukrainie bez konsultacji z Europą.
Deklaracje o miliardach euro dla Kijowa pojawiły się dopiero po tym, jak amerykańscy politycy tacy jak J.D. Vance i Keith Kellogg otwarcie zaczęli mówić o negocjacjach z Kremlem. To raczej nie jest faktyczna zmiana polityki, ale paniczna próba ratowania wizerunku Niemiec, których rola w polityce międzynarodowej coraz bardziej słabnie.
Od hełmów do miliardów: metamorfoza niemieckiego podejścia?
Na początku rosyjskiej inwazji Berlin nie zamierzał angażować się w dostawy broni. Gdy inne kraje - w tym przede wszystkim Polska - wysyłały już czołgi i amunicję, Niemcy zaproponowały 5 tysięcy hełmów, co wywołało drwinę nawet wśród niemieckich mediów.
Dziś, gdy USA zaczynają wyznaczać kierunek zakończenia wojny bez pytania Europy o zdanie, Berlin nagle ogłasza, że chce przekazać Ukrainie setki miliardów euro. To też ważny szczegół - nie same Niemcy, ale wszystkie kraje Unii Europejskiej.
- Wprowadzamy na rynek duży pakiet, jakiego nigdy wcześniej nie widziano w takiej objętości
– powiedziała minister spraw zagranicznych Niemiec, Annalena Baerbock, w rozmowie z Bloombergiem.
Nie chodzi jednak o wsparcie samych Niemiec, ale Unii Europejskiej.
-Podobnie jak w przypadku euro czy kryzysu związanego z koronawirusem, istnieje teraz pakiet finansowy na rzecz bezpieczeństwa w Europie. To stanie się wkrótce
- wyjasniła.
Tyle że pakiet wciąż jest tylko zapowiedzią – żadnych konkretów, harmonogramu czy zobowiązań. Co więcej, ujawniono go dopiero po naciskach ze strony administracji USA, co podkreśla Bloomberg.
Dlaczego Niemcy zmieniają narrację?
Eksperci nie mają wątpliwości – Niemcy dostrzegły, że ich geopolityczna pozycja dramatycznie słabnie. Jeszcze przed dwoma laty Berlin liczył, że będzie głównym europejskim rozgrywającym w sprawie Ukrainy, ale rzeczywistość brutalnie zweryfikowała te ambicje.
To Waszyngton dostarczył Kijowowi kluczowe uzbrojenie, a teraz prezydent Donald Trump i jego współpracownicy, rozpoczęli właśnie negocjacje pokojowe z Rosją – bez udziału Europy i z całkowitym pominieciem liderów Niemiec.
Według doniesień Bloomberga unijny pakiet miał być trzymany w tajemnicy przed wyborami w Niemczech, ale Baerbock ujawniła go po tym, jak Waszyngton jasno zakomunikował, że to Europa powinna wziąć większą odpowiedzialność za Ukrainę.
- Europejscy urzędnicy pracują nad nowym dużym pakietem, aby zwiększyć wydatki na obronę i wesprzeć Kijów, podczas gdy prezydent Donald Trump naciska na szybkie zakończenie wojny na Ukrainie
– podaje Bloomberg.
Tłumacząc to na prosty język: Niemcy wiedzą, że jeśli teraz nie zadeklarują wielkich pieniędzy, to Amerykanie wezmą sprawy w swoje ręce i będą decydować o przyszłości Ukrainy bez udziału Berlina, a nawet całej Unii Europejskiej.
Unia Europejska – partner czy statysta w globalnej polityce?
Obietnice Baerbock są ogromne, ale ich realizacja stoi pod dużym znakiem zapytania. Czy UE rzeczywiście wyłoży 700 miliardów euro, czy to tylko PR-owa akcja mająca sprawić, że Berlin przestanie być postrzegany jako hamulcowy europejskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy? Nie bez znaczenia jest fakt, że w najbliższy weekend w Niemczech odbędą się wybory parlamentarne, a sondaże partii Baerbock (Zieloni) i Scholza (SPD) nie napawają optymizmem.
Niemcy znalazły się w defensywie. Zbyt długo zwlekali z realnym wsparciem i dziś, widząc ruchy USA, próbują udawać, że są liderem pomocy.
Źródło: Bloomberg, Nexta, NeoPress
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X