Rekordowy sprzeciw wobec zapisów „zdrowiu seksualnym i reprodukcyjnym” w ONZ. Koalicja państw domaga się usunięcia SRHR
Podczas głosowania nad rezolucją dotyczącą praw dziecka w ONZ doszło do wyraźnego podziału państw. Niemal 50 delegacji poparło usunięcie nieprecyzyjnego terminu dotyczącego „zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego”.
Sprzeciw wobec zapisów o „zdrowiu seksualnym i reprodukcyjnym”
Na 80. sesji Trzeciego Komitetu Zgromadzenia Ogólnego ONZ członkowie delegacji państw głosowali nad rezolucją dotyczącą praw dziecka. Kontrowersje wywołało umieszczenie w dokumencie terminu "sexual and reproductive health" (SRHR), który – jak podkreślały liczne delegacje – nie posiada definicji w wiążących traktatach międzynarodowych.
Z inicjatywy Burundi zgłoszono poprawkę usuwającą ten zapis. Za jej przyjęciem zagłosowało 48 państw, w tym Stany Zjednoczone, Algieria, Kamerun, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Senegal. Głównym argumentem było ryzyko, że nieprecyzyjne pojęcie będzie interpretowane jako zobowiązanie państw do tworzenia dostępu do antykoncepcji lub aborcji dla dzieci bez wiedzy rodziców. Polska – głosując w grupie 93 państw reprezentowanych przez Szwajcarię – opowiedziała się przeciw poprawce, czyli za pozostawieniem dotychczasowej treści. Wspólne wystąpienie państw Unii Europejskiej poparła Dania, która rekomendowała odrzucenie zmian i utrzymanie języka SRHR.
Choć poprawka nie przeszła, jej poparcie było najwyższe od lat. Debata pokazała narastający spór między państwami opowiadającymi się za precyzyjną wykładnią prawa międzynarodowego a tymi, które bronią niejednoznacznych sformułowań stosowanych w dotychczasowych rezolucjach - wskazuje Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. Występujący w imieniu Burundi przedstawiciel tego kraju ostrzegł, że „z głębokim niepokojem odnotowujemy rosnącą liczbę odniesień do kwestii związanych z SRHR (z ang. tzw. prawa reprodukcyjne i seksualne) w tych inicjatywach, co prowadzi do upowszechniania wrażliwych, wysoce kontrowersyjnych zagadnień, takich jak aborcja oraz edukacja seksualna, które wypychają tę rezolucję poza jej właściwy zakres”.
Głos zabrała także Julia Książek z Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris. Jak oceniła:
— Wyniki głosowania nad rezolucją dotyczącą praw dziecka pokazują wyraźnie, że coraz więcej państw dostrzega konieczność precyzyjnego formułowania pojęć używanych w dokumentach ONZ. Rosnące poparcie dla usunięcia niejasnych i kontrowersyjnych terminów potwierdza, że wiele delegacji uważa ochronę rodziny oraz nadrzędną rolę rodziców za kluczowe elementy systemu praw dziecka — analizuje.
W głosowaniu końcowym rezolucję przyjęto większością 172 głosów, przy trzech głosach sprzeciwu (Stany Zjednoczone, Izrael, Argentyna) i trzech wstrzymujących się. Jednak to rosnąca liczba państw popierających ograniczenie nieprecyzyjnych pojęć pokazuje nowy kierunek debaty w ONZ – większe poszanowanie suwerenności państw i jasności stosowanego języka w dokumentach dotyczących dzieci i rodziny.
Źródło: Republika, ordoiuris.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X