Przedłożony przez prezydenta Rosji Władimira Putina projekt uchwały o amnestii, która obejmie m.in. 30 aktywistów organizacji ekologicznej Greenpeace aresztowanych po proteście na Morzu Barentsa, we wtorek przeszedł pierwsze czytanie w Dumie Państwowej.
Za skierowaniem go do drugiego czytania opowiedziało się 442 z 450 deputowanych izby niższej rosyjskiego parlamentu. Drugie i trzecie (ostatnie) czytanie projektu zaplanowano na środę.
Uchwała wejdzie w życie z chwilą opublikowania jej przez rządową "Rossijską Gazietę" i parlamentarną "Parlamientską Gazietę", co - jak się oczekuje - nastąpi w piątek, 20 grudnia.
W wypadku chuligaństwa (artykuł 213 kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej), o co oskarżono ekologów Greenpeace'u, w tym obywatela Polski Tomasza Dziemianczuka, prezydencki projekt nie przewiduje możliwości umorzenia śledztwa, przewiduje natomiast darowanie kary za takie przestępstwo.
Oznacza to, że jeśli izba niższa parlamentu Rosji nie skoryguje tego punktu w drugim czytaniu, działacze Greenpeace'u będą mogli skorzystać z amnestii dopiero po ewentualnym wyroku sądu.
Przewodniczący parlamentarnej komisji ds. ustawodawstwa Paweł Kraszeninnikow nie wykluczył, że w drugim czytaniu zostanie przyjęta poprawka, na mocy której amnestia od razu obejmie nie tylko skazanych z artykułu 213, ale także podejrzanych i oskarżonych. Zgłoszenie takiej poprawki zapowiedział już m.in. Dmitrij Gudkow z lewicowej partii Sprawiedliwa Rosja.
Amnestia nie będzie dotyczyć przestępstw gospodarczych i przestępstw popełnionych z użyciem przemocy, tj. zagrożonych karą powyżej pięciu lat pozbawienia wolności. Projekt uchwały przewiduje zwolnienie z odbywania kary lub odpowiedzialności karnej osób niepełnoletnich, kobiet wychowujących małe dzieci, kobiet ciężarnych, kobiet w wieku powyżej 55 lat, mężczyzn w wieku powyżej 60 lat, inwalidów I i II grupy oraz osób mających zasługi dla Federacji Rosyjskiej.
Poza ekologami z Greenpeace'u z amnestii skorzystają też członkinie punkrockowej grupy Pussy Riot Nadieżda Tołokonnikowa i Maria Alochina, odbywające kary dwóch lat łagru za wykonanie antyputinowskiego utworu w prawosławnej świątyni, a także część opozycjonistów aresztowanych w maju 2012 roku podczas demonstracji na placu Bołotnym w Moskwie przeciwko powrotowi Putina na Kreml.
Również w wypadku uczestników manifestacji na placu Bołotnym warunkiem skorzystania z dobrodziejstwa amnestii może być wyrok skazujący.
Jeżeli Duma nie zdecyduje inaczej, to amnestia nie obejmie czynów, za które na pięć lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat skazany został jeden z liderów antykremlowskiej opozycji Aleksiej Nawalny i za które od ponad 10 lat siedzi w więzieniu krytyk Kremla, były prezes koncernu naftowego Jukos Michaił Chodorkowski i jego partner biznesowy Płaton Lebiediew.