Właścicielka jednej z waszyngtońskich kwiaciarni została ukarana grzywną, ponieważ odmówiła pracy przy gejowskim weselu. Przed gmachem Sądu Najwyższego broniły ją setki amerykanów.
1000 dolarów – taką grzywną została ukarana Barronelle Stutzman. Kwiaciarka w 2015 roku sprzeciwiła się przegotowywaniu ozdób na gejowskie wesele jednego ze swoich stałych klientów. Jak tłumaczyła kwiaciarka, było to sprzeczne z jej chrześcijańską wiarą.
Chodzi o uroczystość weselną Roberta Ingersolla, który był klientem "Arlene's Flowers" przez wiele lat. Mimo, iż para mogła skorzystać z innego dostawcy kwiatów, zdecydowała się na proces sądowy przeciwko Stutzman – ta przez wiele lat współpracowała z nimi, mimo ich dewiacji. W pozwie pomogła im znana organizacja "American Civil Liberties Union"
Sąd orzekł, że kobieta złamała antydyskryminacyjne prawa i zasądził grzywnę w wysokości 1000 dolarów oraz zwrot kosztów procesowych. 70-latka odwołała się do Sądu Najwyższego w Waszyngtonie, pod którym w dniu procesu zastała setki Amerykanów z transparentami, które broniły jej przekonania i szanowały poglądy chrześcijańskie.