Chrześcijanie w Afganistanie działali prężnie. Teraz ich życie jest zagrożone
Rośnie obawa o życie chrześcijan w Afganistanie – uważają członkowie włoskiej Caritas pracujący w tym kraju od lat 90-tych. Niestabilna sytuacja doprowadziła do zawieszenia wszystkich jej działań i budzi uzasadnione obawy o możliwość utrzymania obecności Caritas w Afganistanie w przyszłości. W kraju nie ma już ani jednego działającego kościoła, a garstka wyznawców Chrystusa praktykuje swoją wiarę w głębokiej konspiracji.
Liczbę chrześcijan w Afganistanie określa się na od 500 do 8 tys. osób. W komunikacie Caritas zaznacza jednak, że ta społeczność w Afganistanie jest bardzo prężna. Aktywnie działa na polu pomocy charytatywnej. Jest zaangażowana w prowadzenie dużego programu rozwojowego, który przyczynił się do budowy czterech szkół w dolinie Ghor i powrót prawie 500 rodzin uchodźców do doliny Panshir. Społeczność chrześcijańska wsparła także budowę 100 schronisk dla najuboższych i program pomocowy dla osób niepełnosprawnych.
As the Taliban continues to seize control of Afghanistan, we extend our thoughts and prayers to everyone caught up in this crisis. ????@iamCARITAS @SBSNews https://t.co/4gAJnwwKFd
— Caritas Australia (@CaritasAust) August 16, 2021
Caritas zwraca uwagę na rosnącą liczbę afgańskich uchodźców. Po przejęciu kraju przez talibów, którzy wczoraj zajęli pałac prezydencki w Kabulu, tysiące ludzi próbuje wydostać się ze strefy walk. Caritas rozpoczęła właśnie ocenę sytuacji na granicy z Pakistanem. „Jak zwykle to najsłabsi zapłacą najwyższą cenę. Rośnie obawa o życie księży, zakonników i zakonnic przebywających w stolicy” — czytamy w komunikacie Caritas.