Niemiecka FDP (Wolna Partia Demokratyczna) wybrała dziś na nadzwyczajnym zjeździe 34-letniego Christiana Lindnera na swego nowego przewodniczącego. Lindner zastąpił Philipa Roeslera, który podał się do dymisji po klęsce wyborczej tej partii.
Nowy przewodniczący wezwał partię do walki, podkreślając, że "skończył się czas żałoby" po wrześniowych wyborach do Bundestagu, w których FDP po raz pierwszy nie przekroczyła 5-procentowego progu wyborczego i znalazła się poza parlamentem.
Lindner nie ukrywał, że droga powrotna do Bundestagu będzie daleka i że nie da się uniknąć na niej oporów, porażek i rozczarowań. "Dlatego nikt nie może iść tą drogą sam" - podkreślał. Wskazywał zarazem, powołując się na sposób, w jaki baza partyjna radzi sobie z porażką wyborczą, że FDP ma jeszcze siłę i poczucie godności własnej. Zapewniał, że pod jego kierownictwem nie dojdzie w partii do rozłamu, ani do zwrotu na prawo.
W latach 2009-2013 liberalna FDP wchodziła w skład koalicji rządzącej z chadeckimi partiami CDU i CSU.
Jednym z powodów dramatycznego spadku poparcia dla FDP było niedotrzymanie przez nią obietnic wyborczych, przede wszystkim zapowiedzi obniżenia podatków. FDP nie zdołała przeforsować swojego programu w koalicyjnym rządzie kierowanym przez Angelę Merkel.
Lindner był dotychczas wiceprzewodniczącym FDP i szefem partii w Nadrenii Północnej-Westfalii. Od grudnia 2009 do grudnia 2011 roku pełnił funkcję sekretarza generalnego FDP; złożył ją po konflikcie z kierownictwem. Teraz ma opinię polityka, który może powstrzymać narastający kryzys w FDP.