Referendum w sprawie poprawki do konstytucji zostało rozpisane przez parlament, gdy katolickie ugrupowanie "W Imieniu Rodziny" zebrało ponad 740 tys. podpisów w sprawie jego przeprowadzenia.

Obecnie chorwacka konstytucja nie zawiera definicji małżeństwa.

– Dla społeczeństwa jest niebezpiecznie, gdy instytucja demokratyczna (referendum) jest wykorzystywana, aby szkodzić demokracji. Ta poprawka jest sprzeczna z duchem konstytucji, która powinna chronić i gwarantować równość, wolność i sprawiedliwość – powiedział Zoran Puszić, działacz na rzecz praw człowieka. Dodał, że poprawka odnosi się do mniejszości, których prawa nie zagrażają innym.

Zwolennicy definicji małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny wyjaśniali swoje działania obawami wywołanymi zamiarem centrolewicowego rządu przedstawienia parlamentowi projektu ustawy o "partnerstwie między osobami tej samej płci".

Słaba frekwencja w referendum, najniższa w historii kraju świadczy według analityków, że uwaga społeczeństwa jest skoncentrowana na innych problemach, takich jak poważny kryzys ekonomiczny, który od lat trapi Chorwację.

– Obywatele chcą żyć lepiej i widzieć, jak kraj szuka rozwiązań kryzysu. To referendum jest uznawane za próbę elit politycznych odwrócenia uwagi od zasadniczych problemów – uważa analityk polityczny Zoran Kurelić.

Jednocześnie działacze środowisk homoseksualnych podkreślili, że "życie w rodzinie partnerskiej tej samej płci, z dziećmi bądź bez, jest rzeczywistością, której żadna poprawka do konstytucji nie jest w stanie zmienić".

W 2003 roku Chorwacja przyznała parom tej samej płci identyczne prawa jak parom heteroseksualnym żyjącym w wolnych związkach, co oznaczało m.in. uznanie wspólnoty majątkowej takich związków.

Chorwacja w lipcu stała się 28. członkiem Unii Europejskiej. Około 90 procent z 4,4 mln mieszkańców Chorwacji deklaruje się jako katolicy.