Arabowie z Emiratów od kilkudziesięciu lat korzystają z technologii do wywoływania deszczu zwanej "sianiem deszczu". Tym razem coś poszło nie tak. Społeczeństwo musi się zmagać z gradem, potężnymi burzami i ulewnymi deszczami.
Konieczna była ewakuacja dwóch miast. To nietypowa sytuacja, ponieważ panuje tam aktualnie susza. Okazuje się, że winę ponoszą władze, które zdecydowały się wywołać opady. – Spodziewamy się, że więcej deszczu spadnie się w Dubaju i Abu Zabi. Prawdopodobnie większe opady pojawią się też w innych miastach - zapowiadał Ahmad Al Kamali z Narodowego Centrum Meteorologicznego na łamach portalu thenational.ae.
Nawałnice zaatakowały głównie zachodnią część kraju. Meteorolodzy zmuszeni byli wydać ostrzeżenia dla mieszkańców przed niebezpiecznymi warunkami pogodowymi. Policjanci radzą kierowcom, aby omijać górskie drogi, gdzie ulice zamieniały się w wartkie potoki.
Najbardziej ucierpieli mieszkańcy Fudżajry, Al In i Szardży. Powódź sprawiła, że blisko 600 osób zostało ewakuowanych.
#منخفض_المربعانية
— مركز العاصفة (@Storm_centre) 18 grudnia 2017
.
من طرائف أهل الفجيرة
. pic.twitter.com/HZIgbhjisb
جريان وادي السميني في ولاية محضة العمانية ، بعدسة بوطالب #منخفض_المربعانية #مركز_العاصفة pic.twitter.com/nKCJqOMZid
— مركز العاصفة (@Storm_centre) 18 grudnia 2017
الإمارات: هطول امطار غزيرة وجريان الشعاب في المنيعي بالمنطقة الشرقية ، بعدسة حمد الكعبي #منخفض_المربعانية #مركز_العاصفة pic.twitter.com/IfR3mxFsKx
— مركز العاصفة (@Storm_centre) 18 grudnia 2017