Jak informuje portal dorzeczy.pl, według ustaleń gazety "The Telegraph" prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wywierał presję na Wielką Brytanię, by ta pozwoliła Ukrainie na używanie pocisków powietrze-ziemia Storm Shadow w czasie działań ofensywnych w obwodzie kurskim, ale spotkał się z odmową. Taki krok spowodowany miał zostać przez niechętne stanowisko USA.
Joe Biden obawiać się ma eskalacji konfliktu. Przyznała to otwarcie Sabrina Singh, rzecznik Pentagonu, na niedawnej konferencji prasowej.
Wielka Brytania miała być skłonna zgodzić się na swobodne używanie pocisków dalekiego zasięgu, ale – jak podaje portal Ukrainska Prawda – taka zgoda wymagała konsensusu USA, Francji oraz "trzeciego kraju NATO".
Były premier Zjednoczonego Królestwa Boris Johnson zaapelował do USA o udzielenie Ukrainie pozwolenia na używanie słynnych rakiet do rażenia celów na terytorium Federacji Rosyjskiej. Zwrócił się w tej sprawie również do obecnego premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera.
"Nie doceniliśmy ich [Ukraińców] daru zaskakiwania i tego, jak starannie trzymali swoje plany w tajemnicy. Nie doceniliśmy ich odwagi – chęci zrobienia tego, co inni uważali za niemożliwe. I chronicznie nie docenialiśmy ich prawdziwej wściekłości wobec rosyjskiego najeźdźcy"– stwierdził Johnson na łamach "Daily Mail".
Źródło: dorzeczy.pl