Władimir Putin i Alaksandr Łukaszenka podczas spotkania w Petersburgu ustalili, że ceny na gaz dla Białorusi w 2022 r. pozostaną na obecnym poziomie. Białoruś otrzyma wsparcie kredytowe w związku z tzw. manewrem podatkowym w Rosji.
– Postanowiono, że cena gazu nie będzie indeksowana w 2022 r. i zostanie utrzymana na poziomie bieżącego roku – powiedział Dmitrij Pieskow, komentując wyniki rozmów Putina i Łukaszenki w Petersburgu.
Spotkanie liderów obu krajów, które nie było zapowiadane przez żadną ze stron, trwało pięć godzin i 20 minut. Jak powiedział Pieskow, „Białoruś otrzyma wsparcie kredytowe od Rosji w związku z manewrem podatkowym w Rosji”. Chodzi o zmiany w opodatkowaniu wydobycia ropy w Rosji i wysokości ceł eksportowych, które w efekcie prowadzą do zwiększenia ceny surowca dla Mińska. Białoruś od 2019 r. próbowała uzyskać od Rosji gwarancję rekompensaty tej podwyżki, lecz dotąd – bezskutecznie.
Pieskow wskazał również, że w trakcie rozmów poruszono kwestie presji sankcyjnej na Mińsk ze strony Zachodu, a także „wypracowano kroki w takich dziedzinach jak regulacje celne i podatkowe, energetyka”.
Białoruś i Rosja, które wspólnie tworzą państwo związkowe, z inicjatywy Moskwy prowadzą od końca 2018 r. negocjacje na temat pogłębienia integracji w ramach tej struktury.
W czasie spotkania z Putinem Łukaszenka oświadczył m.in., że na Białorusi „indywidualny terror” stał się kolejnym etapem sterowanego z zewnątrz „buntu i kolorowej rewolucji".
Zapowiedział, że wszyscy sprawcy zostaną ustaleni i ukarani „w poważny sposób”.
Jak powiedział, władze Białorusi rozpoczęły aktywne działanie przeciwko „NGO (organizacjom pozarządowym) i tzw. zachodnim mediom”.