Powodem dla którego kobieta zamierza poddać się eutanazji jest przewlekła depresja, z jaką zmaga się od dzieciństwa. Belgijscy lekarze zgodzili się na prośbę 24-latki ze względów psychologicznych.
Kobieta zamierza poddać się eutanazji w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Zgodnie z belgijskim prawem, ma taką możliwość jeśli wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie przez psychiatrów. Lekarz może natomiast zgodzić się na uśmiercenie pacjenta poprzez eutanazję, jeśli uzna, że ból psychiczny jaki dolega pacjentowi jest nieuleczalny poprzez środki na jakie zgadza się dana osoba. Oznacza to, że kobieta mogłaby zostać poddana innym formom leczenia, który być może mogłyby jej pomóc (na przykład z użyciem środków farmakologicznych), ale nie zgadza się na taki sposób leczenia.
Depresja jest chorobą przewlekłą, u której źródeł leżą subtelne zaburzenia w biochemii mózgu. Leczenie farmakologiczne, obok długotrwałej terapii, jest jednym z najczęstszych sposób jej leczenia, szczególnie potrzebnym w przypadku gdyż depresji leczonej od wczesnego dzieciństwa.
24-latka o imieniu Laura, mieszka w Flandrii Zachodniej. Jak podaje serwis Life News, pomimo choroby, kobieta prowadzi normalne życie. Po uzyskaniu zgody od lekarzy na zaprzestanie leczenia i możliwość dokonania eutanazji, Laura wybrała już datę swojej śmierci, a także zaplanowała swój pogrzeb oraz przygotowała specjalną piosenkę na tą okazję.
Czytaj więcej:
Belgia coraz bliżej rozszerzenia prawa do eutanazji nieletnich
Kobieta poddała się eutanazji. Jej syn zaskarżył belgijskie prawo
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Dla Tuska Trump to "nakryty na kradzieży złodziej", a dla żony Sikorskiego - "produkt mafijnego świata"
Polska Federacja Ruchów Obrony Życia ostro reaguje na decyzję większości sejmowej godzącej w prawa dzieci nienarodzonych
[AKTUALIZACJA] Wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej z przedmiotem, który przypomina broń [WIDEO]
Amerykańskie media demaskują Tuska: oskarżył Trumpa, że jest rosyjskim agentem! Polsce grozi izolacja na scenie międzynarodowej!
Najnowsze
Dla Tuska Trump to "nakryty na kradzieży złodziej", a dla żony Sikorskiego - "produkt mafijnego świata"