– Oczekuje się, że USA i Unia Europejska wprowadzą w poniedziałek nowe sankcje wobec rosyjskich osobistości w odpowiedzi na działania Moskwy postrzegane jako destabilizowanie wschodniej Ukrainy – poinformował Reuters, powołując się na źródła bliskie tej sprawy.
Według tych zastrzegających sobie anonimowość źródeł, UE ma zarządzić sankcje wobec 15 osób, które wcześniej nie były nimi objęte. Sankcje USA mają dotyczyć osób i instytucji, a na liście ukaranych znajdą się "ludzie z najbliższego otoczenia" prezydenta Władimira Putina.
Wskazuje się jednocześnie, że UE i USA mogłyby zrezygnować z nowych sankcji tylko wtedy, gdyby natychmiast zostało wstrzymane to, co określa się jako sponsorowanie przez Rosję ruchów separatystycznych we wschodniej Ukrainie.
Moskwa odrzuca twierdzenia, że kieruje separatystami, którzy w ciągu ubiegłych trzech tygodni opanowali znaczne obszary we wschodniej Ukrainie. Biały Dom oświadczył jednak, iż prezydent Barack Obama oraz europejscy sojusznicy USA zgodnie uznali w piątek odpowiedzialność Rosji za zwiększanie napięcia w regionie.
Przywódcy G7 (grupy siedmiu najbardziej uprzemysłowionych państw świata) także uzgodnili podjęcie szybkich działań na rzecz nałożenia na Rosję nowych sankcji - poinformowano w Waszyngtonie.
Według wyższego przedstawiciela władz USA, każdy kraj G7 zadecyduje, jakie sankcje wprowadzi i choć przedsięwzięcia te będą koordynowane, nie muszą być identyczne.
Jak głosi komunikat opublikowany przez Biały Dom w czasie, gdy prezydent Barack Obama przebywa z wizytą w Korei Południowej, celem nowych sankcji jest ukaranie Rosji za to, że nie realizuje międzynarodowego porozumienia dotyczącego uregulowania kryzysu ukraińskiego.
Biorąc pod uwagę pilność zagwarantowania możliwości pomyślnego i pokojowego głosowania w wyborach prezydenckich na Ukrainie w przyszłym miesiącu zobowiązaliśmy się do szybkich działań na rzecz zintensyfikowania ukierunkowanych sankcji i przedsięwzięć, podwyższających Rosji koszty jej działań – czytamy w komunikacie.
Dokument ten nie podaje, o jakie kroki konkretnie chodzi. Zaznacza natomiast, że państwa G7 nadal przygotowują się do sięgnięcia po szersze, skoordynowane sankcje, w tym przedsięwzięcia sektorowe na jakie pozwolą okoliczności.
Komunikat przypomina jednocześnie Rosji, że drzwi do dyplomatycznego rozwiązania kryzysu pozostają otwarte i wzywa ją do przestrzegania zawartego w Genewie porozumienia.
W skład G7 wchodzą USA, Kanada, Japonia, Wielka Brytania, Francja, Niemcy i Włochy.