Fundusze na pomoc humanitarną trafiają głównie na samą Ukrainę, ale są przeznaczone również dla innych krajów Unii Europejskiej, w tym Polski, jako środki przyznawane na zaspokojenie potrzeb uchodźców, którzy przybyli do tych państw - przekazał w poniedziałek rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer.
O pomoc humanitarną dla ukraińskich uchodźców w Polsce przedstawiciele Komisji Europejskiej pytani byli na poniedziałkowej konferencji prasowej.
Rzecznik KE Balazs Ujvari podkreślił, że na Ukrainę oraz w mniejszym stopniu do Mołdawii trafi 150 mln euro pomocy humanitarnej. Jak zaznaczył, to część szerszego pakietu, którego szczegóły zostaną wkrótce przedstawione. Jako przykład unijnego zaangażowania Ujvari podał pierwszą koordynowaną przez UE ewakuację medyczną z terytorium Polski. Chodzi o trójkę przewlekle chorych ukraińskich chłopców, którzy wraz z rodzicami zostali przetransportowani do Włoch.
Przedstawiciele Komisji zostali wówczas zapytani, czy oznacza to, że do tej pory "ani jedno euro" nie zostało przekazane na rzecz przyjmowanych przez Polskę uchodźców z Ukrainy.
Rzecznik KE Eric Mamer odparł, że "najbardziej palące potrzeby" dotyczą samej Ukrainy.
- Pomoc humanitarna sensu stricte oznacza udanie się w te miejsca, gdzie trwa konflikt. Jest więc naturalne, że fundusze związane z pomocą humanitarną trafiają głównie prosto na Ukrainę - mówił. Zaznaczył jednak, że Polska, jak również inne kraje członkowskie, "będą miały do dyspozycji fundusze w ramach określonych programów, które zostaną uruchomione, a które będą poświęcone konkretnie potrzebom uchodźcom".
ZOBACZ: Przerwa techniczna w rozmowach z Rosją. Do kiedy potrwa?
Jak dodał, możliwe jest przekierowanie środków ze funduszu spójności lub instrumentu REACT-EU, który zapewnia dodatkowe środki dla programów polityki spójności na przeciwdziałanie skutkom kryzysu wywołanego pandemią COVID-19.
Przedstawiciele KE zostali również zapytani o atak na położony w obwodzie lwowskim poligon w Jaworowie, w wyniku którego zginęło 35 osób, a 134 zostały ranne. Centrum leży niecałe 40 km od Lwowa i ok. 20 km od granicy z Polską.
- Potępiamy ten atak tak samo, jak potępiamy wszystkie inne ataki wymierzone przeciwko Ukrainie – podkreślił rzecznik KE ds. zagranicznych Peter Stano. Dodał, że UE konsekwentnie apeluje do Rosji o wycofanie wojsk z terytorium tego kraju.