Barber otworzył zakład dla wyjątkowego klienta. Dostał specjalne pozwolenie od burmistrza
Do tego wydarzenia doszło w regionie Kampania, który znajduje się w czerwonej pandemicznej strefie. Drzwi zakładu otworzył wczoraj na godzinę tylko jeden fryzjer - Carmine Casale. Sprawdźcie dlaczego.
- Czy to samotny protest przeciwko obostrzeniom nałożonym przez rząd? Otóż nie, są zupełnie inne powody, które skłoniły go do tego. A wszystkie zapisane są w zarządzeniu, wydanym przez burmistrza Pontecagnano Giuseppe Lanzarę - pisze Antonio Averaimo, neapolitański korespondent "Avvenire", największego włoskiego dziennika katolickiego.
Burmistrz stwierdził. że ta sprawa wymagała odstępstwa od regulaminu
- Ta potrzeba nazywa się Francesco. Jest nim 15-letni chłopak cierpiący na ciężką postać zaburzenia ze spektrum autyzmu, przejawiającą się w metodycznych i rutynowych zachowaniach zapisanych w jego umyśle, których zakłócenie spowodowałoby znaczące komplikacje - tłumaczy dziennikarz.
Mama chłopca w obawie o zdrowie syna skontaktowała się z burmistrzem Pontecagnano
Za specjalnym zezwoleniem i wbrew wszelkim obostrzeniom, Francesco zameldował się u swojego zaufanego barbera. Pozwolenie obejmuje jedynie "ściśle niezbędny czas do wykonania tradycyjnego miesięcznego obcięcia włosów", ale rozciągnięte zostało na każdy 26. dzień miesiąca, gdyby obostrzenia pandemiczne nadal dotyczyły barberów i fryzjerów.
- Nie wahałem się ani sekundy nad prośbą matki. Nie chcę się rozwodzić nad sensownością zamykania przedsiębiorstw, ale jestem przekonany, że prawo należy stosować zawsze z rozsądkiem. A z mojego punktu widzenia, potrzeba tego chłopca jest szczególna i absolutnie nie mogliśmy jej zaniedbać - mówi burmistrz Lanzara
Barber Carmine bardzo chętnie otworzył zakład
- Gmina poleciła również wszystkim służbom socjalnym, by wyłapywały na swoim terenie szczególne potrzeby osób cierpiących na poważne schorzenia, aby - jak napisano w rozporządzeniu - umożliwić podstawowe zadanie ochrony zdrowia i praw człowieka. To sposób na powiedzenie tego, że przed prawem jest zawsze człowiek - konkluduje neapolitański dziennikarz.