Premier Ukrainy Mykoła Azarow przybył do Rady Najwyższej na debatę nad wnioskiem o dymisji jego gabinetu w związku z użyciem przez milicję siły wobec demonstracji zwolenników integracji europejskiej. - Żądam natychmiastowego wstrzymania blokady budynku rządu! - mówił podczas obrad
Azarow przeprosił za działania milicji i obiecał, że winni zostaną ukarani. Jednocześńie premier zażądał odblokowania siedziby rządu. - Żądam natychmiastowego wstrzymania blokady budynku rządu! Będziecie za to odpowiadać - powiedział, zwracając się do deputowanych opozycyjnych. Premier powiedział, że blokada utrudnia
pracę ministrów, którzy nie mogą zajmować się ważnymi dla państwa sprawami.
Premier oświadczył też, że przedstawiciele Unii Europejskiej zgodzili się wrócić do rozmów o pomocy finansowej dla Ukrainy, która pozwoliłaby wesprzeć nękaną kryzysem gospodarkę. - Wczoraj w mojej obecności prezydent Ukrainy (Wiktor Janukowycz) przeprowadził długą rozmowę z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso. Ustaliliśmy, że przedłużymy rozmowy o warunkach zawarcia umowy stowarzyszeniowej i strefie wolnego handlu z UE. I Komisja i Unia Europejska zgadzają się rozpatrzyć kwestię zadośćuczynienia finansowego dla Ukrainy - powiedział Azarow.
Przerwa spowodowana oczekiwaniem na członków rządu premiera trwała około półtorej godziny. Zgodnie z przepisami rząd ma obowiązek stawić się w parlamencie na żądanie posłów, jednak we wtorek żaden z ministrów nie pojawił się na otwarciu obrad Izby. Przed przybyciem Azarowa, deputowany rządzącej Partii Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza oburzał się z trybuny, że opozycja nie może domagać się przybycia Rady Ministrów, skoro od kilku dni blokuje wszystkie wejścia do jej siedziby. - Jak ministrowie mają tu przyjść, jeśli zablokowaliście drzwi budynków rządowych? Ministrowie nie mogą z nich wyjść! - przemawiał.
W przerwie obrad parlamentu kanał telewizyjny Rady Najwyższej pokazuje przemówienia członków gabinetu Mykoły Azarowa, którzy tłumaczą przyczyny wstrzymania przygotowań do zawarcia umowy stowarzyszeniowej z UE, potępiają użycie siły wobec demonstrantów i apelują do społeczeństwa o spokój. Ich wypowiedzi są powtarzane "na okrągło" od kilkudziesięciu minut.
Na Ukrainie już prawie dwa tygodnie trwają protesty niezadowolonych z niepodpisania przez władze umowy o stowarzyszeniu z UE. W sobotę i niedzielę milicja użyła wobec demonstrantów siły, za co opozycja obwinia rządzących. Wniosek o dymisję rządu złożono właśnie w związku z tymi wydarzeniami.