Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w australijskim mieście Erina w stanie Nowa Południowa Walia. Mężczyzna z siekierą próbował zaatakować interweniujących policjantów. Zginął.
Do zdarzenia doszło w piątek wieczorem. Policja została wezwana w sprawie awantury sąsiedzkiej. Na miejsce zdarzenia przybyło dwóch funkcjonariuszy. Próbowali oni wejść do jednego z domów, w którym dodatkowo paliło się.
Na ich drodze stanął mężczyzna z siekierą. Zachowywał się niebezpiecznie. Policjanci oddali w jego kierunku trzy strzały, dwa okazaly się celne. Agresor zmarł na miejscu.
Zastępca komisarza lokalnej policji Max Mitchell poinformował, że 45-latek, do którego domu wezwano patrol, miał bogatą kartotekę kryminalną. Był podejrzany o przestępstwa narkotykowe, miał też problemy natury psychicznej. – Mogę sobie tylko wyobrazić, co czuli, gdy przyszli do tego domu, by pomóc mieszkańcom, a musieli zmierzyć się z osobą z siekierą przyjmującą wrogą pozycję. Nie mieli wyboru, musieli w ten sposób wkroczyć do akcji – powiedział.