Rosyjskie FSB (Federalna Służba Bezpieczeństwa) w poniedziałek oświadczyło, że pocisk wystrzelony z Ukrainy zniszczył punkt służb granicznych. Do zdarzenia miało dojść w obwodzie rostowskim znajdującym się na południu kraju. Na ten moment nie ma żadnych ofiar, a Ukraina zaprzecza, by jej siły miały prowadzić ostrzał.
Prasowe służby Federalnej Służby bezpieczeństwa poinformowały, że było to „miejsce pełnienia służby” patrolu służb granicznych. Posterunek znajduje się 150 metrów od rosyjsko – ukraińskiej granicy. Został on „całkowicie zniszczony” przez pocisk „nieustalonego typu”. Zdaniem Rosji „został odpalony z terytorium Ukrainy”.
Komunikat ponadto podaje, że nikt nie został ranny, a miejsce zdarzenia przeczesują saperzy.
- W Donbasie prowadzone są ostrzały ukraińskich pozycji i miejscowości. Łącznie w ciągu czterech dni zniszczono i uszkodzono ponad 100 budynków mieszkalnych – stwierdził Minister obrony Ukrainy, Ołeksij Reznikow.