„Afera zegarkowa”, jak nazwały ją latynoamerykańskie media, sprowadziła już do zaledwie siedmiu procent poparcie Peruwiańczyków dla pierwszej kobiety na stanowisku prezydenta tego kraju Diny Boluarte.
Poparcie dla tej peruwiańskiej prawniczki – prezydent Peru Diny Boluarte, jest od początku jej kadencji niewielkie. Od objęcia przez nią władzy 7 grudnia 2022 roku nie przekraczało 20 procent i załamało się kompletnie w chwili, gdy opinia publiczna zaczęła poświęcać coraz więcej uwagi jej kolekcji bardzo drogich zegarków i biżuterii. Mimo tłumaczenia, że większość tych przedmiotów do niej nie należy i została wypożyczona od możnych przyjaciół, atmosfera wokół głowy państwa coraz bardziej gęstniała. Pochodzeniem drogich zegarków i biżuterii, w ślad za mediami, zaczęły się interesować peruwiańskie organy ścigania, po czym rozpoczęto śledztwo.
Doszło do rewizji policyjnej w prezydenckiej rezydencji i następnie do aresztowania jej brata Nicanora Boluarte oraz jej osobistego adwokata. Obaj zostali wstępnie oskarżeni o „handel wpływami”. Prezydent Boluarte, która w latach 2021-2022 sprawowała urząd wiceprezydencki, objęła najwyższe stanowisko w państwie po próbie przeprowadzenia zamachu stanu przez lewicowego prezydenta Pedro Castillo.
Po zakończonej niepowodzeniem próbie przewrotu, podjętej w celu uniezależnienia się od prawicowo zorientowanego parlamentu, ten były nauczyciel wiejski i działacz społeczny został usunięty ze stanowiska w drodze impeachmentu. Nastepnie parlament zaprzysiągł na najwyższe stanowisko Dinę Boluarte.
Odkąd wybuchła „afera zegarkowa” prezydent Boluarte zachowuje publicznie milczenie w tej sprawie. Od 5 kwietnia, kiedy to odpowiedziała na kilka pytań we wstępnym śledztwie, prowadzonym przez prokuraturę generalną i dotyczącym jej domniemanego nielegalnego wzbogacenia się, nie udziela wywiadów mediom.