Hiszpańskie media poinformowały o zatrzymaniu dwóch domniemanych rosyjskich szpiegów, którzy mieli dążyć do destabilizacji regionu. Zostali zatrzymani na granicy hiszpańsko-francuskiej.
Dziennik „El Mundo” podał, że mężczyźni przebywają obecnie w areszcie. Hiszpańska policja zatrzymała ich podczas kontroli drogowej. W luksusowym mercedesie na białoruskich tablicach rejestracyjnych, którym się poruszali, znaleziono granat M-75 rosyjskiej produkcji. Podejrzani to Rosjanin i Ukrainiec. Jeden z nich był wcześniej poszukiwany w Europie.
Doniesienia medialne wskazują, że śledztwo dotyczy nie tylko posiadania broni, ale również istnienia prawdopodobieństwa, że mogli mieć oni związek z działaniami separatystów katalońskich, destabilizujących od kilku tygodni region.
Mężczyźni zostali zatrzymani październiku 2019 r., w okresie kiedy po skazaniu dziewięciu katalońskich separatystów na 9-13 lat więzienia, w regionie wybuchły zamieszki, w których rannych zostało ponad 650 osób.
Śledczy nie wykluczają powiązań obu zatrzymanych z radykalną separatystyczną organizacją Rady Obrony Republiki.
W czwartek dziennik „El Pais” poinformował o rozpoczęciu w Madrycie śledztwa w sprawie grupy obywateli Rosji, którzy mieli wspierać destabilizację w Katalonii w okresie referendum niepodległościowego z października 2017 r.
W piątek natomiast dziennik "ABC", wskazując na źródła w Audiencia Nacional, napisał, że hiszpański wymiar sprawiedliwości dysponuje co najmniej jednym nazwiskiem rosyjskiego szpiega, który pod fałszywym nazwsikiem przybył we wrześniu 2017 r. do Katalonii, krótko przed organizowanym tam referendum niepodległościowym. Gazeta twierdzi, że chodzi o Denisa Siergiejewa. Przypomina, że jest on podejrzany o próbę dokonania co najmniej dwóch morderstw na terenie Europy, w tym byłego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala oraz jego córki w angielskim Salisbury w marcu 2018.