Prawicowa Alternatywa dla Niemiec (AfD) w ostatecznej wersji swojego programu wyborczego wraca do antyeuropejskiego kursu. Z dokumentu, do którego dotarł tygodnik "Spiegel", wynika, że partia domaga się, aby Niemcy opuściły Unię Europejską oraz strefę euro.
AfD proponuje zastąpienie Unii Europejskiej nową wspólnotą gospodarczą i interesową (Wirtschafts - und Interessengemeinschaft – WIG). W programie wyborczym partia podkreśla, że "twarde zerwanie" z UE mogłoby przynieść skutki odwrotne do zamierzonych, dlatego przejście do nowego WIG musiałoby zostać wynegocjowane zarówno z dotychczasowymi państwami członkowskimi UE, jak i z nowymi potencjalnymi partnerami.
AfD domaga się również, aby Niemcy "opuściły system euro" i wprowadziły własną stabilną walutę. W przypadku konieczności, możliwe byłoby utrzymanie euro. To również wiązałoby się z kosztami przejściowymi, które - zdaniem AfD - byłyby jednak niższe niż "stałe koszty pozostania w systemie euro".
Podobne postulaty AfD zgłaszała podczas kampanii wyborczej do Bundestagu w 2021 r. Później partia wycofała się z propozycji "Dexitu" (wyjścia Niemiec z UE). W lutym 2024 r. lider frakcji parlamentarnej AfD, Tino Chrupalla, stwierdził, że jest już za późno na realizację "Dexit".
W projekcie programu wyborczego AfD znalazły się również propozycje dotyczące polityki społecznej. Partia opowiada się za ograniczeniem dostępu do aborcji, uznając ją za "absolutny wyjątek" dozwolony jedynie w przypadkach kryminologicznych lub medycznych. AfD krytykuje również obowiązującą ustawę o samostanowieniu płciowym, która pozwala osobom transseksualnym na korektę płci i imienia w dowodzie osobistym. Mówi o rzekomym "kulcie trans" i "wczesnej seksualizacji" dzieci - informuje "Spiegel".
AfD poświęca w swoim projekcie kilka stron polityce bezpieczeństwa. Rosja pojawia się w nim jako dostawca taniego gazu, z którym należy wznowić handel.
Źródło: PAP