Polska na spotkaniu ministrów ds. energii krajów UE w Luksemburgu zaapelowała o przyspieszenie prac nad nowelizacją dyrektywy gazowej, która wymierzona jest w projekt gazociągu Nord Stream 2. Nie będzie chyba żadnym zaskoczeniem, że przeciwko tej propozycji wystąpiły Niemcy.
Do apelu dołączyło 10 innych krajów UE. Z kolei przeciwko szybkim pracom wypowiedziały się cztery państwa, w tym Niemcy.
– Polska podniosła kwestie nowelizacji dyrektywy gazowej i konieczności jak najszybszego przejścia do fazy politycznej. Zostaliśmy w tym poparci. W sumie 11 krajów, razem z Polską, opowiedziało się za tym, że dyrektywa gazowa jest już projektem, który należałoby skierować do dyskusji politycznej – powiedział wiceminister energii, Michał Kurtyka.
Wiceminister Kurtyka zaznaczył, że część krajów uważa inaczej niż te 11, które opowiedziało się za szybkim procedowaniem.
– To są cztery kraje. Nie będzie żadnym zaskoczeniem, (...) jeśli powiem, że w tej grupie są Niemcy – powiedział.
Według źródeł PAP-u, przeciwko szybkiemu procedowaniu dyrektywy wypowiedziały się także takie kraje jak: Austria, Belgia i Holandia.