11 września 2001 roku cztery samoloty uprowadzone przez 19 terrorystów z Al-Kaidy zniszczyły m.in. dwie wieże World Trade Center w Nowym Jorku, uszkodziły budynek Pentagonu w Waszyngtonie. W sumie w zamachach tego dnia zginęło prawie 3000 osób.
Po tym zamachu rozpoczęła się globalna wojna z terroryzmem.
Wszystko rozpoczęło się o 8:46. Wtedy pierwszy samolot wbił się w północną wieżę. Samolot zdemolował przestrzeń pomiędzy 93. a 99 piętrem oraz wzniecił pożar paliwa lotniczego. Pracownicy z niższych kondygnacji rozpoczęli ewakuację z wieżowca, ale ludzie znajdujący się ponad miejscem uderzenia znaleźli się w śmiertelnej pułapce. Wielu z nich postanowiło uniknąć męczarni śmierci w płomieniach, rozpaczliwie wyskakując z okien.
Później drugi samolot uderzył w południową wieżę World Trade Center, pomiędzy 78. a 84. piętrem. Szczątki samolotu i odłamki budynku zasypały pobliskie ulice. Tuż przed godz. 10 zawaliła się uszkodzona południowa wieża. Niemal pół godziny później to samo spotykało drugi budynek. Nowojorski Manhattan został spowity w dymie i kurzu.
Niedługo po pierwszym uderzeniu w World Trade Center rozgłośnie radiowe i stacje telewizyjne rozpoczęły transmisję z miejsca zdarzeń. Tragedia ludzi uwięzionych w wieżach i poległych w zamachu rozgrywała się na oczach całego świata.
Terroryści islamscy opanowali jeszcze dwa samoloty, które miały uderzyć w Los Angeles oraz San Francisco. Nie doleciały jednak do celu. Pasażerowie w tych samolotach ponieśli bohaterską śmierć. Jeden z samolotów został wykorzystany do uderzenia na zachodnie skrzydło Pentagonu, który jest siedzibą amerykańskiego Departamentu Obrony. Do zamachu doszło o godzinie 9:37. Drugi samolot rozbił się na polu w stanie Pensylwania. Katastrofa nastąpiła tuż po godzinie 10, a jej przyczyną był opór, jaki pasażerowie stawili porywaczom na wieść o rozbiciu trzech innych samolotów. Czwarty miał prawdopodobnie uderzyć w Kapitol lub Biały Dom.
- Do dzisiaj jesteśmy zastraszani przez terrorystów. W tej chwili oni nie muszą czegokolwiek wysadzać albo zabijać, tylko po prostu wysyłają list i wtedy efekt, na którym im najbardziej zależy, jest osiągalny. Im chodzi o to, żeby zastraszyć - stwierdził dr Krzysztof Karolczak w audycji "Klub ludzi ciekawych wszystkiego" autorstwa Hanny Marii Gizy z 2010 roku.
Winą za zamachy obarczono organizację terrorystyczną Al-Ka'ida dowodzoną przez Osamę bin Ladena. Poszukiwania Osamy bin Ladena trwały prawie 10 lat. Udało się go namierzyć w pakistańskim Abbottabadzie, gdzie ukrywał się od kilku lat. Szybka i świetnie przygotowana akcja amerykańskich komandosów z elitarnej jednostki Navy Seals doprowadziła 2 maja 2011 roku do zabicia terrorysty.
Dziś pamięć o zamachach na World Trade Center nadal pobudza Amerykanów do patriotyzmu. Choć walka z terroryzmem islamskich za kadencji demokratów mocno stopniała, ale nie można powiedzieć, że terroryzm islamski jest w odwrocie. Nadal tli się islamski radykalizm, zwłaszcza w krajach Europy Zachodniej, w gettach islamskich które powstały za przyzwoleniem lewicowej ideologii i lewicowych polityków. Czy czeka nas jeszcze powtórka z World Trade Center?
Źródło: Polskie Radio; Republika