W hiszpańskich mediach pojawił się bohater dnia codziennego - 22-letni Nano, który pracuje na dwa etaty, aby utrzymać swoją rodzinę: matkę - ofiarę przemocy domowej i dwoje rodzeństwa. "Najłatwiej zejść na złą drogę" - ostrzega.
Nano pracuje od świtu do nocy - w dzień jako kierowca dostawczy, a wieczorem jako kelner w restauracji, aż do jej zamknięcia. Mało odpoczywa. Chce wyciągnąć rodzinę z biedy. Opowiedział swoją historię w sieci społecznościowej. Stamtąd podchwyciła ją hiszpańska prasa i telewizja. Młody mężczyzna dla wielu stał się przykładem, jak pokonywać życiowe trudności.
W domu Nano zawsze brakowało pieniędzy, więc wcześnie, bo w wieku 16 lat, poszedł do pracy. Oszczędzał, skończył kilka praktycznych kursów, zdobył prawo jazdy. Teraz jest szczęśliwy, kiedy może kupić swojej 13-letniej siostrze buty sportowe, o których marzyła albo przynieść do domu dużą butelkę oleju, kiedy się skończy. Cieszy się, że siostra podaje go za przykład, a matka jest z niego dumna.
Swoim rówieśnikom mówi, aby nie tracili czasu ani szans, jakie daje im życie. Aby nie wybierali najłatwiejszej drogi, gdyż ta "prowadzi na manowce". Nano radzi młodym, aby wykorzystywali swój czas z pożytkiem, aby nie wydawali pieniędzy na narkotyki i fiesty. "Niektórzy chłopcy uważają się za bardziej dorosłych, bo nie chodzą na lekcje, palą marihuanę i popełniają drobne kradzieże" - wskazuje. Nano nikt nic nie dał, zawsze musiał przezwyciężać trudności i zdobywać wszystko sam.
Wielu podaje go za wzór do naśladowania, inni zaś uważają, że jest przykładem pracy ponad siły z powodu biedy i apelują o pomoc dla 22-latka.