Rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej 15 października wyda opinię w sprawie dotyczącej sędziów, którzy nie dostali od Krajowej Rady Sądownictwa rekomendacji do zasiadania w Sądzie Najwyższym.
TSUE ma pomóc rozstrzygnąć Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu, czy brak możliwości odwołania się od decyzji KRS narusza zasady państwa prawa – poinformowały służby prasowe unijnego Trybunału.
Przypomnijmy, że sprawa ma swój początek w roku 2018, kiedy to nowo powołana Krajowa Rada Sądownictwa zdecydowała, że nie będzie rekomendować głowie państwa powołania kilkorga sędziów do SN w Izbie Karnej oraz w Izbie Cywilnej.
Odwołania od uchwał KRS trafiły do Naczelnego Sądu Administracyjnego, a ten z kolei zdecydował się przesłać pytania prejudycjalne w tej sprawie do TSUE. NSA pyta, czy można mówić w tym przypadku o naruszeniu zasady państwa prawnego oraz prawa do sądu i skutecznej ochrony sądowej. W swoich pytaniach Sąd podkreślił również, że de facto nie ma możliwości rozpatrzenia odwołań od uchwał KRS, wyłaniających kandydatów do SN w sytuacji niezaskarżenia postępowania kwalifikacyjnego przez wszystkich jego uczestników.
Naczelny Sąd Administracyjny wskazał również, że do naruszenia zasad państwa prawnego może dochodzić w sytuacji, gdy sędziowska część składu KRS została wybrana przez władzę ustawodawczą. W nowelizacji przepisów odnoszących się do tych kwestii wprowadzone zostało rozwiązanie, z którego wynika, że postępowania w sprawach odwołań, wszczęte i nie zakończone przed dniem wprowadzanych zmian podlegają umorzeniu z mocy prawa. Co więcej, ustawodawca zdecydował, że uchwała, w której prezydentowi przedstawieni zostają kandydaci, staje się prawomocna, jeżeli nie zostanie zaskarżona przez wszystkich uczestników postępowania.
W lipcu w Luksemburgu odbyła się w tej sprawie rozprawa, w której Polskę przed TSUE reprezentowała wiceminister sprawiedliwości Anna Dalkowska. W swoim wystąpieniu Dalkowska podkreślała, że kluczowy w tym kontekście art. 19 unijnego traktatu nie zawiera wymogu, by decyzje dotyczące nominowania sędziów podlegały kontroli sądowej.
Pełnomocnik jednego z sędziów, którego dotyczy sprawa przed NSA Michał Gajdus wskazywał, że każdy sąd krajowy jest sądem unijnym, a art. 19 unijnego traktatu jest wystarczająco precyzyjny, by TSUE mógł się wypowiedzieć w tej sprawie.
Gajdus przekonywał w tym kontekście, że TSUE nie powinien obawiać się roli „ostatniego szańca” chroniącego wartości unijne w wymiarze sprawiedliwości.