Zmiany traktatowe proponowane na forum Komisji Konstytucyjnej PE są nieakceptowalne. Przyjęcie zmian wymaga jednomyślności państw członkowskich. Jeśli sprawa przejdzie z poziomu PE na poziom międzyrządowy polski rząd zawetuje te propozycje - powiedział PAP minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk.
Komisja Konstytucyjna Parlamentu Europejskiego po roku prac rozesłała do swoich członków uzgodnioną przez 5 frakcji lewicowo-centrowych Parlamentu wstępną wersję Raportu o Zmianie Traktatów UE.
Raport zawierający propozycje 267 zmian w obu Traktatach - o Unii Europejskiej i o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej - liczy 120 stron. Koordynator w Komisji Konstytucyjnej z ramienia EKR, Jacek Saryusz-Wolski odmówił poparcia sprawozdania. Jak alarmuje polityk, propozycja zawiera "masowy transfer kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE".
Do tematu w rozmowie z PAP odniósł się minister ds. UE. "Zmiany traktatowe proponowane na forum Komisji Konstytucyjnej Parlamentu Europejskiego są nieakceptowalne. Zakładają oddanie szeregu kompetencji w strategicznych obszarach instytucjom unijnym i rezygnację w szeregu kwestii z zasady jednomyślności. Naruszają suwerenność państw, ale są też groźne dla solidarności, wzajemnego zaufania i jedności w Unii Europejskiej" - ocenił.
"Przypominam, że przyjęcie zmian traktatowych wymaga jednomyślności państw członkowskich. Jeśli sprawa przejdzie z poziomu Parlamentu Europejskiego na poziom międzyrządowy polski rząd zawetuje te propozycje" - zapowiedział Szynkowski vel Sęk.
Jak podkreślił, "rząd Zjednoczonej Prawicy jest gwarantem tego, że takie szkodliwe i niebezpieczne dla Polski ale i całej UE rozwiązania nie wejdą w życie".
"Nasza kontrpropozycja zmian instytucjonalnych w Unii Europejskiej jest zawarta w opublikowanym niedawno programie Prawa i Sprawiedliwości. Zakłada oparcie integracji europejskiej o poszanowanie woli państw i ich obywateli i wzmocnienie ich roli w podejmowaniu decyzji w Unii Europejskiej" - zaznaczył minister.
Głosowanie raportu na forum Komisji Konstytucyjnej PE jest zaplanowane 12 października 2023 r.
Pięć frakcji, które odpowiadają za powstanie dokumentu (EPL, socjaldemokraci, liberałowie, Zieloni i komunistyczna Lewica) chcą uruchomić procedurę zmiany Traktatów UE, poprzez ew. zwołanie Konwentu i potem Konferencji Międzyrządowej ws. zmiany Traktatów UE. Jak mówił PAP Jacek Saryusz-Wolski, proponują one "radykalną centralizację UE, przez przekształcenie jej de facto w scentralizowane oligarchiczne europejskie super-państwo, umykające demokratycznej kontroli".
"Ewentualne przyjęcie tych zmian oznaczałoby osłabienie państw członkowskich przez redukcję i przejęcie ich kompetencji. Generalną eliminację zasady jednomyślności (weta) w głosowaniu w Radzie UE w 65 obszarach. Masowy transfer kompetencji z poziomu krajów członkowskich na poziom UE, w 10 kluczowych dziedzinach, m.in. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, ochrony granic, leśnictwa, zdrowia publicznego, obrony cywilnej, przemysłu i edukacji" - tłumaczy eurodeputowany, który był jednym z głównych negocjatorów przystąpienia Polski do UE.
Zwraca on też uwagę, że raport proponuje zmiany kulturowo-ideologiczne poprzez zastąpienie wszędzie w Traktatach UE terminu "równość kobiet i mężczyzn" pojęciem "gender equality", co nawiązuje do "antynaukowej nachalnie promowanej ideologii gender."
Polska mówi nie niemieckiej (bo do tego sprowadzają się zmiany) Europie. Mówi nie jej poplecznikom i agentom!