Stołeczny Ratusz cenzuruje interpelacje

mp, zm, mg 05-12-2013, 10:00
Artykuł
Domena Publiczna/Szczebrzeszynski

Interpelacje warszawskich radnych są zawsze publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej. Okazuje się jednak, że nie wszystkie i nie w całości. Jak poinformował nas opozycyjny radny Maciej Maciejowski (niezależny) jego interpelacja, dotycząca działań poseł Julii Pitery (PO), została w kuriozalny sposób ocenzurowana.

– Najpierw kilka tygodni walczyłem o to, by moje pytanie do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz w ogóle znalazło się w BIP, chociaż nakazują to przepisy. Kiedy zobaczyłem opublikowaną interpelacje, okazało się, że wykreślono z niej wszystkie istotne kwestie, łącznie z dokumentem, który moim zdaniem mogła sfałszować Julia Pitera i wysoki urzednik miasta – informuje radny.

Dotarliśmy do oryginalnej, nieocenzurowanej wersji dokumentu. Radny stwierdza w nim: „W aktach sprawy sądowej, na której wygranie wielokrotnie powołuje się w publicznych wypowiedziach poseł Julia Pitera, znajduje się ekspertyza firmowana rzekomo przez Urząd m. st. Warszawy. Dzięki temu dokumentowi, pani Pitera wygrała proces”.

Następnie Maciejowski zaprezentował kopię dokumentu z akt sprawy cywilnej pomiędzy posłanką a Ratuszem i zapytał prezydent miasta, czy Urząd m. st. Warszawy zlecił i opłacił wykonanie przedmiotowej ekspertyzy. 

„Jeżeli ekspertyza nie została wykupiona przez Urząd m. st. Warszawy, to czy w świetle prawa dokument ten poświadcza nieprawdę, bowiem NIE jest, wbrew nagłówkowi, urzędowym pismem miasta stołecznego Warszawy (czyli ówczesnego oponenta sądowego Pitery), a  prywatną ekspertyzą, za którą z własnych pieniędzy zapłacił urzędnik miasta stołecznego Warszawy Marcin Bajko?” – pytał Maciejowski.

Zdaniem Maciejowskiego, w przypadku weryfikacji przedstawionych powyżej faktów, należy stwierdzić, że dyrektor Biura Gospodarowania Nieruchomosciami warszawskiego urzędu miasta jest odpowiedzialny za pomoc Julii Piterze w wprowadzeniu w błąd Sądu i działanie na szkodę miasta stołecznego Warszawy.

– Tych faktów Platforma boi się, jak diabeł święconej wody. Pitera twierdzi, że wygrała w sądzie wszystkie sprawy związane z mieszkaniem. Tymczasem może okazać się, że Pitera wygrała cywilną sprawę na podstawie sfałszowanego dokumentu.

Podczas dzisiejszych obrad Sesji Rady m.st. Warszawy, radny zwrócił się z propozycją wprowadzenia do porządku obrad puntktu dot. cenzurowania interpelacji radnych.

– Jest to sprawa, na którą kilkakrotnie Rada już debatowała – mówił. Maciejowski przedstawił całą sprawę, podkreślając, że, wprowadzając w błąd sąd, celem Julii Pitery mogło być osiągnięcie korzyści majątkowej. Pokazując "przerobione" pismo, dot. sprawy ocenzurowanych dokumentów, dodał: – Brakuje tylko stempelka "ustawa o cenzurze". Radny podkreśli też, że nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia, aby nie analizować tej sprawy jawnie. Jak tłumaczył, urzednicy ratusza mogą chcieć uchronić Julię Piterę od skandalu.

W odpowiedzi na propozycję radnego Maciejewskiego, Jarosław Szostakowski, przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej w Radzie m. st. Warszawy powiedział, że nie jest to raczej temat dla Rady, a dyskusja nie poprawi "jakości" działania administracji. Szostakowski zdementował też insynuację dot. "stosowania cenzury" przez Platformę Obywatelską.

Zobacz ocenzurowaną wersję interpelacji.


Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy