Po trzech porażkach z rzędu w lidze, piłkarze ,,Dumy Katalonii” rozgromili w meczu wyjazdowym Deportivo La Coruna aż 8:0. Prawdziwy koncert zagrał Luis Suarez strzelając cztery gole i dorzucając do tego trzy asysty. Swoje mecze wygrały także oba kluby ze stolicy Hiszpanii i wciąż pozostają w wyścigu o mistrzostwo kraju.
Ostatnie tygodnie dla FC Barcelony to prawdziwy koszmar. Do trzech porażek z rzędu w lidze i zniwelowaniu przewagi punktowej w tabeli La Liga, doszło odpadnięcie z rozgrywek Ligi Mistrzów. Messi i spółka pewni byli tego, że to już czas najwyższy zażegnać kryzys. We wczorajszym meczu z Deportivo kibice ,,Blaugrany” zobaczyli grę do jakiej piłkarze ich przyzwyczaili.
Po pierwszej połowie Barca prowadziła 2:0 za sprawą dwóch goli Luisa Suareza. To jednak była rozgrzewka w wykonaniu zespołu jak i samego Urugwajczyka. W drugiej odsłonie dołożył kolejne dwa gole i dorzucił aż trzy asysty. Suarez asystował kolejno Rakiticowi, Messiemu i Neymarowi. Ostatecznie mecz zakończył się pogromem Barcy aż 8:0.
Wicelider tabeli, Atletico Madryt czekało trudne spotkanie z nieobliczalnym zespołem Athletic Bilbao. Podopieczni Diego Simeone sięgnęli po skromne ale jakże cenne zwycięstwo 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył w 38. minucie Fernando Torres.
Drużyna zza miedzy, Real Madryt grała wczoraj z czwartym zespołem ligi Villarealem. Podopieczni Zinedina Zidana zwyciężyli na Santiago Bernabeu 3:0 i tym samym było to już ich ósme ligowe zwycięstwo z rzędu. Po pierwszej połowie ,,Królewscy” prowadzili 1:0 po bramce Karima Benzemy. W drugiej odsłonie prowadzenie podwyższył Lucas a wynik meczu ustalił Luca Modric.
W tabeli La Liga po 34. kolejkach, prowadzi FC Barcelona z 79 pkt na koncie. Tyle samo ,,oczek” ma drugie Atletico Madryt. ,,Duma Katalonii” jest liderem ponieważ ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań. Na najniższym stopniu podium, ale tylko z jednym punktem straty plasuję się Real Madryt. Do końca rozgrywek pozostały już tylko 4 kolejki, tak więc kibiców czekają emocję do ostatniej meczu.